Krzaczki i trawka.

Ze względu na to że mnie i Addie nie stań na bar, robimy imprezę na trawie.
ktoś jeszcze?

Ja! Póki brat i tata na meczu siedzą ;D

Dobrze jest.
Nie wiedziałam, że za rzeźnią może być tak przytulnie... xD

dobra, Laff, super.
ile macie kasy? to wtedy kupimy coś.
ja mam 3 złote. :lol2:
może jeszcze coś w kieszeniach znajdę, chwila.

Albo nie. Zaraz spadam....

Ja mam 4,29.
To jak?
Wycieczka po wino marki WINO? xD

ej Addie znalazłam jeszcze złotówkę. czuję się bogatsza, to chodźmy.
ty kupujesz ja się wstydzę, bo tam mój Ładny bez twarzy pracuje.

<Do sklepu wchodzą dwie dziołchy>
- Dzieńdobrywieczór, to napad. Pan poda nam jakieś wino.
<wystraszony {aczkolwiek nie mam pojęcia czy rzeczywiście xD} facet podaje im butelkę wina bliżej nieznanej im marki>
- To ile płacimy? - wypala naciak

-przecież chciałyście to ukraść. no ale dobra 2 złote.
-naciakowa z wdzięcznym uśmiechem wręcza blondynowi 2 złote i odchodzi.
a na to zdenerwowana addie.

- miły facet.

-wiem że miły. ale ostatnio wygląda jak dostawca pizzy...
naciak otwiera butelkę wina.

- Zobacz, czy nie jest przypadkiem przeterminowane... - ostrzega ją, jak zwykle trzeźwo myśląca addie

( :leze!: )

te, do dzisiaj, pewnie dlatego takie tanie.
co robimy? idziemy do łądnego bez twarzy się wykłócać?

A wykłócać gdzie i z kim?

czy ty już coś piłaś? zobacz.
jest sklep tak.
i tam sprzedaje ładny bez twarzy.
i on sprzedał nam wino ważne do dziś. i się pytam czy idziemy się na niego wydrzeć czy na kogoś innego? xDD

impreza na tablicy ogłoszeń imprezowych?

hmmmm

o żesz kurczę ja pierniczę. mój błąd.
White przeniesiesz to tam gdzie trzeba?

Piłam. Mleko i soczek {nie, nie był sfermentowany}
Chyba to było złe połączenie.

Ty!
Patrz jak ten ładny bez twarzy dziwnie do mnie mordę wykrzywia!


White, przenieś xD

weźcie sie po prostu sami przenieście ja nawet dalej nie wiem gdzie ta impreza a już bokiem wychodzi


:leze!:

ciekawe czego chce. idź się zapytaj.
ale wiesz co, pod koniec roku gdy siedzieliśmy na TRAWCE też się na mnie dziwnie patrzył.... :lol2:

soczek może nie, ale może mleko było jakieś dziwne?

oj no to jest impreza na świeżym powietrzu no, możemy być wszędzie. raz na drzewie, raz na ulicy... :lol2: White przenoś i tyle. : ppp

Mosze.
Nje jezdem fstanie sopie pszypomnieś.

addie wydaje mi się że coś jeszcze piłąś.
masz, wypij trochę winka polepszy Ci się.

[muszę spitalać. ; < wyganiają mnie. będę później. ; * ]