IS4 w kwietniu!!!

Dzisiaj sobie oglądałam
Jutro nie będę mogła obejrzeć - mam śpiew o 17 -.-

ja na razie oglądałam tylko wczorajszy odcinek. Zwykle nie mam czasu albo nie ma mnie w domu.

Ja bawie się w nagywanie. Tata zakupił nową nagrywarkę i można sobie nastawić nagrwanie. W programie pise,że zaczna się np. o 18.30,a puszczą o 18.28 i już jestem w plecy o 2 minuty :leze!:
wydaje się mało,ale jeżeli odcinek trwa 21 minut...

A w szóstym odcinku zaczęli tłumaczyć piosenki ;] I dobrze, bo trochę mnie wkurzało, że nie tłumaczą, chociaż czasami w tłumaczeniach robią błędy.

I wczoraj oczywiście się popłakałam przy końcowych scenach... ;|

a co było wczoraj?
który odcinek?
znowu się nie załapałam.

wczoraj był odcinek, gdy Jude i Tom sie rozstają, My Hometown a dzisiaj Not An Addict.

ja nawet sobie nie zdawałam sprawy jak brakowało mi IS, dopóki nie zaczęłam oglądać czwartej serii.

6 odcinek obejrzałam jako tako bo kawałek rpzepusciłam, ale to z nagrywaniem pisoenki byłó niezłe...jeju ile ona instrumentów tam nawaliła xD

Kurde.
Ja nie mam czasu oglądać.
Nigdy nie ma mnie o tej godzinie.

A tak mi tego brakuję. Będę potem oglądać. Mam nadzieję. xd

Pffffff... Przegapiłam połowę odcinków. Już mnie to nie bawi tak, jak kiedyś. Nawet mnie zaczyna denerwować

Ja dziś przegapiłam, ale jutro obejrzę bo bedzie cisza i spokój....mam nadzieję xD

ja widziałam do tej pory tylko jeden odcinek. Brak czasu.
a szkoda, bo nadal lubię IS.

ja widziałam dwa
mam nadzieje, że będą powtórki.
jak leciało w przymierzalni niby trzeba było tydzień czekać, jednak można sobie było wybrać dogodną porę, która akurat nam pasuje, a tak, o tej 18:30 zwykle mnie nie ma...

ja widziałam 6 i mam nadzieję że będą powtórki bo mojego ulubionego odcinka nei obejrzałam :/

Ja pominalem chyba z dwa odcinki, 7 i wczorajszy Choć może już przedwczorajszy.. interpretujcie jak chcecie, bo jeszcze/ już jest 23

Oglądnałem odcinek końcowy.. i.. miałem RACJE!!! Ona w rozmowie z Tommym powiedziała że w tym apartamencie mieszka sama BJORK!!! Na jej miejscu bym sie w ogóle nie wachał!!
YEAH YEAH!! Jak usłyszałem "Bjork" To zleciałem z krzesła i wydałem dziwny i przerażający pisk .. buhaha
Oczywiście nie winie nie których że nie wiedzą kto to

... bo tylko Peth słucha Bjork i wie, kto to -.-

Dzisiaj dopiero czuję, że to na serio koniec. Dla mnie to koniec pewnej ery. Czuję się tak dziwnie, jak po przeczytaniu "Przed świtem".

Ostatni odcinek oglądałam z mamą. Nieźle się zbulwersowała decyzją Jude i zarostem Tommy'ego. xD

Och akurat wiem Pats że ty wiesz, ale czy reszta wie.. cóż to jest pytanie!

Też mi się wydaje że dopiero teraz zrozumiałem iż to jest koniec.. no cóżpozostaje tylko liczyć na spin-off'a i może oglądać (jeśli będą) powtórki na ZZ, aż staną się tak nie dowytrzymania jak trzeci sezon, który chyba pamiętam na pamięć, bo oglądałem każdy odcinek z 6 razy
Tak czy siak gdyby nie serial nie byłbym na forum, gdyby nie forum, nie zająłbym się grafiką komputerową oraz innymi zdjęciami, więc dziękować i forum i serialowi które zmieniły moje życie

Ten odcinek był świetny, ale wydawał mi się taki trochę jak z jakiegoś serialu komediowego. Oo Tutaj Tommy i Jude chcą jechać razem do Londynu, za chwilę ona mówi, że woli jechać 'bez kuli u nogi'.
Gdy oglądałam ten odcinek po angielsku, wydawał mi się smutniejszy.
I tak jak Pats oglądałam ten odcinek z mamą, z tym, że ona cały czas komentowała i psuła mi oglądanie filmu :lol2:
I oczywiście poryczałam się przy scenach z The Music.
O i jeszcze nie podobało mi się jak przetłumaczyli to 'dziękuję, że mnie wspieraliście i że pozwoliliście mi odejść. Wolałam 'dziękuję, za to, że trzymaliście moją rękę i że ją puściliście' czy coś takiego.

Przez ten odcinek zdałam sobie sprawę, jak dużo IS mi dało.

Przez ten odcinek zdałam sobie sprawę, jak dużo IS mi dało.

Tak, IS zupełnie zmieniło kierunek mojego życia. I wcale nie przesadzam. Teraz spełniam się jako "kompozytorka" i komponuję moje małe, pierwsze zlecenia.
Czuję, że to kocham i że to jest właśnie to, co muszę robić, żeby być w pełni sobą. Gdyby nie IS nigdy bym tego nie odkryła, jestem tego pewna.

Moja mama tak skomentowała Jude:
- Pewnie wróci z podkulonym ogonem, bo nie uda jej się zrobić tam kariery i będzie z tym chudym kolesiem.

xD

Hahahaha xD

Ale na szczęście puszczają serię ponownie bo nieobejrzałam niektórych odcinków

PatsyGirl napisał:

Przez ten odcinek zdałam sobie sprawę, jak dużo IS mi dało.

Tak, IS zupełnie zmieniło kierunek mojego życia. I wcale nie przesadzam. Teraz spełniam się jako "kompozytorka" i komponuję moje małe, pierwsze zlecenia

U mnie ten serial również odmienił zycie (tak jak pisałem wcześniej, pewnie gdyby nie on, byłbym kimś innym, słuchał tylko i wyłącznie hip-hopu, nie znał w ogóle się na innej muzyce itd itd.. )
Temu serialowi dużo zawdzięczam więc, tak IS zmienia życie Miło słyszeć że nie ja jeden skorzystałem z IS..

IS zmieniło nie jedno życie.
gdyby nie to nigdy nie zdałabym sobie sprawy z tego, że uwielbiam komponować muzykę. Uwielbiam śpiewać i chcę to robić.
Po za tym dało nam siebie samych co chyba najfajniejsze w tym wszystkim. ^^

No i IS 4 się skończyło. Wczoraj był chyba ostatni odcinek. Dopiero wtedy zrozumiałam jak bardzo chcę aby powstała 5 seria. Może kiedyć moje marzenia się spełnią. Teraz zostało mi oglądanie powtórej, które szybko mi się nie znudzą.

Popieram Was. IS na rawdę zmienia życie, a ludzie, którzy to wymyślili powinni być z siebie dumni. Ten serial pokazał mi jak muzyka jest ważna w życiu i myślę, że bez muzyki moje życie byłóby puste....

To może ja też się przyłączę do "IS-spowiedzi"? Co mi dało oglądanie IS? Wiarę, że marzenia się spełniają. No i odnowiło moją miłość do gitary, nie mówiąc o tym, że pod wpływem Jude zaczęłam pisać własne piosenki!