Co zrobicie po ogladnieciu ostaniego odcinka?

Co zrobicie po ogladnieciu ostaniego odcinka?
Ja najpewniej się popłacze i zrobie sobie seans..wszystkie odcinki IS oglądne..a potem? Potem pewnie napisze wszedzie: "Koniec IS"

Ja też zapewne się popłacze. Później tak jak Peth seans filmowy IS: z lodami, popcornem i czekoladą. Na gg ustawie sobie jeden z przygnębiających opisów i do końca dnia pogrążę się w 'żałobie'. Pewnie wejdę jeszcze na forum i posiedzę sobie z Wami;) Mam nadzieję ,że koniec będzie dość satysfakcjonujący

Ja się praktycznie popłakałem (nie wiem czemu) na koniec All i want is you XD To teraz bedzie ulewa jak to ogladne xD

Trzeba będzie zaopatrzyć się w chusteczki ;D

ja też będę płakać na 100% jak mi video do That Was Us wystarczyło...

Proszę was, ja nawet nie chcę o tym myśleć..

ale forum zostaje!!! więc... cieszmy się!!!

Kurcze. Jak na razie nie dopuszczam do świadomości że może nie być IS,
a później cóż... później znajdzie się kolejny serial. Może nie taki dobry, ale zawsze coś będzie

A po ostatnim odcinku. Wyjdę z siebie. Stanę obok i będę się pocieszać przez najbliższe dni smutku i doła

Ja sama nie wiem. Pewny będzie u mnie seans filmowy.
Dni żałobne też. ;((
Zapewne się popłaczę.
Ale będę wchodzić na forum ;D I dobrze się z Wami bawić. ;]]

Z nami nie można się źle bawić ; p

Ja pewnie się rozryczę, po czym zrobię popcorn, wezmę pudełko lodów i będę oglądać od samego początku Całe szczęście forum będzie cały czas. Będziemy się wspólnie pocieszać

Już sobie to wyobrażam ;DD Z jednej strony wesoła fantazja, a z drugiej strasznie smutna ;(( szkoda, oj szkoda IS

O tak szkoda,ale najważniejsze,że przejdziemy przez to razem
Każdy w swoim mieszkaniu,ale razem przetrwamy pzrez ten trudny moment.
Co ja zrobię?
Będę płakać,obdzwonie wszystkich znajomych,obejrzę wszystkie odcinki w ciągu jednej nocy.bedę chodziła ztruta przez tydzień,będę przypominać sobie wszystkie wspanaile sceny,rady bohaterów i ich madrości.Pomyśle o tym co dał mi ten serial.

jak tak czytam co my piszemy to stwierdzam że kwalifikujemy się na kaftany bezpieczeństwa i pokoje z miękkimi ścianami...

hehe but will be together

o Tak,but will be togheter MrS.Ja jakbym miała ultimatum: Żeby wszystko było tak jak jest czy żeby zamknęli mnie w pokoju bez klamek z wszystkimi osobami z ST forum TO ZDECYDOWANIE WYBIERAM DRUGĄ OPCJĘ!

Hm.... moja pierwsza reakcja... zapewne przeklnę w jakiś dziwny sposób [raz jak wstałam niewyspana pomyślałam sobie najpierw "meksykańska d**a"]
potem... ustawię jakiś opis na gg... zjem czekoladę karmelową... napiszę piosenkę... włączę "Attack" 30 STM jak zawsze w chwilach kryzysu... i wejdę na forum

Rozpłaczę się, zatrzasnę komputer, będę próbowała zapomnieć o IS, zrobię coś kreatywnego, przypomne sobie o IS, oglądne wszystko od początku...
To zajmie z tydzień.

Ja bede sie zastanawiac jak potoczylyby sie losy Jude i Tomma gdyby byly inne odcinki.

potnę się, powieszę, zjem 1000 tabletek aby mieć pewność że się dobiję.
potem jak jeszcze będę na wpół przytomna nawdycham się jakiegoś białego proszku, i potem strzelę sobie w łeb. BO SKOŃCZYŁO SIĘ IS!

Oj naciak..
Ty może nie będziesz tęsknić.

nie mówię że nie będę tęsknić.
ale no sory.
robić żałobę narodową?

Będzie mi bardzo smutno. Niby zawsze można obejrzeć IS od nowa, ale tak naprawdę to będzie koniec. Nie będzie już żadnych nowych odcinków. Żadnych losów bohaterów. Od początku gdy Jude była rudą, punkową dziewczyną, poprzez zmiany kolorów włosów i trochę stylu muzycznego towarzyszyliśmy jej. Resztę będziemy mogli sobie dopowiedzieć. Na pewno tak jak większość będę chodziła jak struta.

naciak napisał:ja może jestem jakaś dziwna bez uczuć nie wiem.
dla mnie to chcąc nie chcąc tylko serial.
ukochany, ale serial.
wiadomo że kiedyś przeminie.
i nie będę robiła niewiadomo czego BO SIĘ SKOŃCZYŁ.

U mnie dokladnie to samo. Na pewno bedzie mi troche przykro, ze to juz koniec ale bez przesady. Wole juz zakonczenie na 4 sezonie niz ciagniecie tego samego przez nastepne 4 sezony Polubilam ten serial jak bylam mlodsza i mam do niego sentyment, lubie go ale ciesze sie, ze jednak Alexz wydaje sie byc prawdziwa artystka a nie jakas tam gwiazdka, widac, ze chce tworzyc cos prawdziwego i wartosciowego a nie dalej siedziec w tym samym.

Mi będzie smutno, pewnie się popłaczę.


I będę się zastanawiać jak długo forum pociągnie...