Odcinek epilogowy IS4.
+6
Peth
marta
ultraviolet
Gwiazdeczka
moniavelsara
Lockit
10 posters
sweetthink :: W duszy każdej istoty drzemie artysta. Ktoś musi go tylko obudzić... :: Opowiadania :: One Shot
Strona 1 z 1
Odcinek epilogowy IS4.
Napisałam odcinek epilogowy IS4, żeby poprawić sobie humor, zepsuty tym bezsensownym zakończeniem. To nie jest nic nadzwyczajnego i do tego jest on bardzo krótki. Jeżeli nie zniechęciłam was jeszcze, to zapraszam do czytania.
I co dalej?
Półtora roku później...
- Szybko... Szybko! Karma, dlaczego jeszcze się nie przebrałaś? Jude będzie tu lada moment! Portia, podaj jej rzeczy!
- Dlaczego mamy stroić się na przyjazd Harrisonówny? Dobrowolnie wyjechała do Londynu...- jęknęła Karma.- Speedie, podaj mi naszyjnik. Ouuu, jak uroczo wyglądasz w tym garniturku...
- Nie marudź, Karma. Mamy tylko pół go...
- Witam was!- do GMajor weszła brunetka w dużych, ciemnych okularach na twarzy.- Strasznie się za wami stęskniłam! Do tego- co za widok! SME w pełnej gali...
- Jude!- pierwsza oprzytomniała Sadie.- Jak ty się zmieniłaś! Przefarbowałaś się i do tego... O mój Boże, ile czasu spędzałaś w solarium?- zachichotała.
Jude przytuliła siostrę.
- To londyńskie słońce tak działa. Wy też się zmieniliście, nie powiem...
- Jude!- Darius krzyknął, jakby ktos wylał na niego kubeł zimnej wody.- Na jak długo przyjechałaś?
- Na zawsze. Nie ma tam takiej atmosfery, producentów, sióstr, przyjaciół i... szefów.- roześmiała się dziewczyna.
- W takim razie zdążymy się tobą nacieszyć.- powiedział Darius.- A propo producentów- widział ktos Toma?
- Quincy? Wyszedł stąd ze dwie godziny temu i do tej pory nie wrócił.- stwierdził Kyle.
Jude gwałtownie wciągnęła powietrze.
- To może ja pójdę go poszukać, co?
***
Jude wiedziała, gdzie go szukać. Wsiadła do auta, przekręciła kluczyki i ruszyła. Po 15 minutach była na miejscu. Już z oddali słyszała dźwięki gitary.
Powoli mijała drzewa, które znała na pamięć. Była w lesie, który odwiedzała z Tommym tyle razy. Nagrywali tu razem, śpiewali... Jude uśmiechnęła się na wspomnienie tych wszystkich wspaniałych chwil.
Podeszła do chłopaka i przyłączyła się do śpiewu, jak gdyby nigdy nic. Tommy grał właśnie White Lines. Gdy chłopak ją usłyszał, odwrócił się, ale nie przerwał gry. Jedynie na jego twarzy widać było blady uśmiech. Gdy wybrzmiały ostatnie akordy, Jude odezwała się.
- Cześć.- wyszeptała.
- Witaj...- Tommy wstał i objął dziewczynę.
- Zmieniłaś się...- powiedział, dotykając jej brązowych włosów.
- Ty też.- roześmiała się dziewczyna.
Zapadła cisza. Oboje spojrzeli na siebie i uśmiechnęli się. Po chwili Jude pisneła i wskoczyła Tommy'emu na ręce.
Spędzili w lesie cały dzień, opowiadając, co działo się u nich przez ostatni rok i ciesząc się każdą chwilą spędzoną razem.
***
Zmęczeni położyli się na trawie. Tommy złapał Jude za rękę, jednak po chwili coś zwróciło jego uwagę. Zmrużył oczy, pytając:
- Ciągle nosisz to stare sreberko?
- Za nic bym go nie zdjęła.
- Myślałaś o nas?
- Tommy, przez jakiś czas pobawmy się trochę życiem, jak za dawnych czasów. Potem pomyślimy, co dalej.
- Obiecujesz?
- Jasne.
Wiem, że to nie jest też taki jednoznaczny happy end, ale i taki poprawiło mi to humor. I co o tym myślicie?
I co dalej?
Półtora roku później...
- Szybko... Szybko! Karma, dlaczego jeszcze się nie przebrałaś? Jude będzie tu lada moment! Portia, podaj jej rzeczy!
- Dlaczego mamy stroić się na przyjazd Harrisonówny? Dobrowolnie wyjechała do Londynu...- jęknęła Karma.- Speedie, podaj mi naszyjnik. Ouuu, jak uroczo wyglądasz w tym garniturku...
- Nie marudź, Karma. Mamy tylko pół go...
- Witam was!- do GMajor weszła brunetka w dużych, ciemnych okularach na twarzy.- Strasznie się za wami stęskniłam! Do tego- co za widok! SME w pełnej gali...
- Jude!- pierwsza oprzytomniała Sadie.- Jak ty się zmieniłaś! Przefarbowałaś się i do tego... O mój Boże, ile czasu spędzałaś w solarium?- zachichotała.
Jude przytuliła siostrę.
- To londyńskie słońce tak działa. Wy też się zmieniliście, nie powiem...
- Jude!- Darius krzyknął, jakby ktos wylał na niego kubeł zimnej wody.- Na jak długo przyjechałaś?
- Na zawsze. Nie ma tam takiej atmosfery, producentów, sióstr, przyjaciół i... szefów.- roześmiała się dziewczyna.
- W takim razie zdążymy się tobą nacieszyć.- powiedział Darius.- A propo producentów- widział ktos Toma?
- Quincy? Wyszedł stąd ze dwie godziny temu i do tej pory nie wrócił.- stwierdził Kyle.
Jude gwałtownie wciągnęła powietrze.
- To może ja pójdę go poszukać, co?
***
Jude wiedziała, gdzie go szukać. Wsiadła do auta, przekręciła kluczyki i ruszyła. Po 15 minutach była na miejscu. Już z oddali słyszała dźwięki gitary.
Powoli mijała drzewa, które znała na pamięć. Była w lesie, który odwiedzała z Tommym tyle razy. Nagrywali tu razem, śpiewali... Jude uśmiechnęła się na wspomnienie tych wszystkich wspaniałych chwil.
Podeszła do chłopaka i przyłączyła się do śpiewu, jak gdyby nigdy nic. Tommy grał właśnie White Lines. Gdy chłopak ją usłyszał, odwrócił się, ale nie przerwał gry. Jedynie na jego twarzy widać było blady uśmiech. Gdy wybrzmiały ostatnie akordy, Jude odezwała się.
- Cześć.- wyszeptała.
- Witaj...- Tommy wstał i objął dziewczynę.
- Zmieniłaś się...- powiedział, dotykając jej brązowych włosów.
- Ty też.- roześmiała się dziewczyna.
Zapadła cisza. Oboje spojrzeli na siebie i uśmiechnęli się. Po chwili Jude pisneła i wskoczyła Tommy'emu na ręce.
Spędzili w lesie cały dzień, opowiadając, co działo się u nich przez ostatni rok i ciesząc się każdą chwilą spędzoną razem.
***
Zmęczeni położyli się na trawie. Tommy złapał Jude za rękę, jednak po chwili coś zwróciło jego uwagę. Zmrużył oczy, pytając:
- Ciągle nosisz to stare sreberko?
- Za nic bym go nie zdjęła.
- Myślałaś o nas?
- Tommy, przez jakiś czas pobawmy się trochę życiem, jak za dawnych czasów. Potem pomyślimy, co dalej.
- Obiecujesz?
- Jasne.
Wiem, że to nie jest też taki jednoznaczny happy end, ale i taki poprawiło mi to humor. I co o tym myślicie?
Lockit- Liczba postów : 1943
Join date : 18/05/2008
Age : 28
Skąd : Bełchatów
Re: Odcinek epilogowy IS4.
Mi się podoba...
moniavelsara- Liczba postów : 3573
Join date : 11/06/2008
Age : 30
Skąd : Sandomierz
Re: Odcinek epilogowy IS4.
Mi tez się podoba Bardzo fajne dialogi, ale brakuje mi tu jednego - opisówek. Ale to już wyższa szkoła jazdy i świetnie o tym wiem Miałam z nimi straszny problem, gdy zaczynałam pisać. Jakbyś trochę nad tym popracowała byłoby ekstra Nigdy nie myślałaś, żeby coś napisać? Coś dłuższego? Chętnie bym poczytała
Ostatnio zmieniony przez Gwiazdeczka dnia Pią Cze 27, 2008 6:09 pm, w całości zmieniany 1 raz
Re: Odcinek epilogowy IS4.
Poprawiło mi to humor
Dzięki Lockit :*:
Piszesz może jakieś opowiadania?
Jak nie, to radzę, bo świetnie Ci to wychodzi
Chętnie poczytałabym jakieś twoje dzieła
Dzięki Lockit :*:
Piszesz może jakieś opowiadania?
Jak nie, to radzę, bo świetnie Ci to wychodzi
Chętnie poczytałabym jakieś twoje dzieła
ultraviolet- Liczba postów : 2002
Join date : 08/05/2008
Age : 29
Skąd : Warszawa
Re: Odcinek epilogowy IS4.
suuper
bardzo mi się podoba :*:
bardzo mi się podoba :*:
marta- Liczba postów : 1573
Join date : 11/06/2008
Age : 29
Skąd : waarszawa
Re: Odcinek epilogowy IS4.
Mi tez sie podoba..szkoda ze takie krotkie.. .najepiej jakby kazdy z nas napisal wlasny epilog
Re: Odcinek epilogowy IS4.
mi też się podoba.
krótkie, ale wiadomo o co chodzi.
krótkie, ale wiadomo o co chodzi.
Dorota_Girl- Liczba postów : 2444
Join date : 28/03/2008
Age : 31
Skąd : six feet from the edge.
Re: Odcinek epilogowy IS4.
:tak!:
ja chcę więcej
lockit napisz coś więcej
ja chcę więcej
lockit napisz coś więcej
marta- Liczba postów : 1573
Join date : 11/06/2008
Age : 29
Skąd : waarszawa
Re: Odcinek epilogowy IS4.
Dzięki wszystkim, naprawdę. Myślałam, żeby zacząć coś pisać, ale nie mam pomysłu. Wiem, że za mało opisów, ale tu trudno było mi je wtrącić, a poza tym nie wychodzą mi najlepiej. Ale można popracować.
Lockit- Liczba postów : 1943
Join date : 18/05/2008
Age : 28
Skąd : Bełchatów
Re: Odcinek epilogowy IS4.
Im więcej będziesz pisać, tym lepiej będzie Ci wychodzićWiem, że za mało opisów, ale tu trudno było mi je wtrącić, a poza tym nie wychodzą mi najlepiej. Ale można popracować. Wink
Re: Odcinek epilogowy IS4.
w 100 % się zgadzam
świetne,
genialne,
cudowne,
świetne,
genialne,
cudowne,
marta- Liczba postów : 1573
Join date : 11/06/2008
Age : 29
Skąd : waarszawa
sweetthink :: W duszy każdej istoty drzemie artysta. Ktoś musi go tylko obudzić... :: Opowiadania :: One Shot
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|