LOST (Zagubieni)

No właśnie, zastanawia mnie czemu nie ma tematu o tym serialu

"Grupa dorosłych rozbitków (był też i dzieciak! dop. ja ) uwięzionych na bezludnej wyspie jest dla J. J. Adamsa pretekstem do przeprowadzenia wnikliwej analizy mrocznej strony ludzkiej natury. Serial pokazuje także skrywany mistycyzm, zjawiska paranormalne i nadnaturalne. 48 pasażerów, pozbawionych wszelkiej własności, ocalałych z katastrofy samolotu jest zmuszonych zbudować nowy dom na zapomnianej wyspie na Oceanie Spokojnym z dostępnych na miejscu materiałów. Rozbitkowie - zdani na własne siły - wpadają w panikę. Niektórzy z nich mają nadzieję na szybką akcję ratunkową. Inni zaś znajdują w sobie moc, o której istnieniu nigdy nie wiedzieli. Przyjaciele, krewni, wrogowie i nieznajomi muszą połączyć swe siły, aby stawić czoła wszechmocnym siłom natury i nieprzyjaznemu środowisku. Nocą, tropikalną dżunglę przeszywa dojmujący skowyt tajemniczych stworzeń, który budzi we wszystkich rozbitkach paniczny lęk. Nadzieja odradza się, gdy przywództwo nad grupą przejmują rezolutny Jack i trzeźwo myśląca Kate. Ale nawet bohaterowie mają skrzętnie skrywane tajemnice, które wyjdą w końcu na światło dzienne."

Osobiście zacząłem go dopiero oglądać od 3 sezonu, i to tego z takimi przerwami że pierwszy mój cały sezon to 4. Żeby nadrobić wszystkie wątki serialu musiałem nieźle się postarać, zajęło mi to 3 miechy! W międzyczasie oglądając tegoroczny 5 sezon.. który dziś właśnie leci na AXN Ja tam i tak oglądam z internetowymi premierami

Serial, sam w sobie ma tyle wątków że to chyba nie możliwe żeby zapamiętać wszystkie możliwe szczegóły Są jednak tacy ludzie

Polecam serial tak czy siak Tylko że jednakowoż, polecam oglądanie od pierwszego sezonu.

oglądam od początku... 1 sezon był genialny... a potem było już coraz gorzej...

też oglądam (mimowolnie:leze! 5 sezon, ale to już zupełnie nie jest Lost jaki był tym genialnym Lostem.

4 sezon zaczął się interesująco, myślałam, że odzyskali to co stracili w 2 i 3... ale to było kilka odcinków i znowu wszystko poszło im durnie...

ale 1 jest fenomenalna

Pierwszą oglądałam z zapartym tchem. Skończyłam w połowie drugiej serii. To po prostu zaczęło się robić nudne.
Szalałam jak głupia za Jack'iem i Sewyer'em, czy jak go się tam pisze.

oglądałam 1 i 2 sezon 3 jakoś mi umknął, ale chciałabym jeszcze do tego kiedyś wrócić. : d

JEZU Sawyer to była moja jedna i wielka miłość! :d
nawet do teraz mam gdzieś wycinki z gazet. wszędzie tylko Josh, Josh, Jooosh. xd

Pierwszy sezon byl rewelacyjny, nadal chetnie do niego wracam, jednak w pozniejszych czesciach serialu klimat ulecial. Ogladam nadal z sentymentu i musze przyznac, ze ciezko mi to wszystko czasem ogarnac, tak nakrecili z tym skakaniem w czasie Ale spoko, nie jest az tak zle.

No i musze przyznac, ze zawsze mialam slabosc do Jack'a Przynajmniej przez pierwsze dwa sezony

Ogłądałam kiedyś kilka odcinków i chętnie zobaczyłabym więcej...Może nie długo.

Może będzie jeszcze jedna seria xD W końcu 4 już były ^^

Ostatnio ciągle wszędzie trąbią o 5. sezonie LOST'ów... Nigdy nie oglądałam, moja kiedyś się tym fazowała.

Mia napisał:Może będzie jeszcze jedna seria xD W końcu 4 już były ^^

Ale przeciez juz jest praktycznie koncowka 5 :>

Jak dla mnie trochę akcja za szybko się dzieje, czasem nie wiem czy to co pokazują to przyszłość, przeszłość czy teraźniejszość [są na wyspie i nagle już nie], ale może po prostu mój mózg za wolno pracuje xDD
Moja kumpela szaleje na punkcie LOST, wiec można powiedziec, że byłam zmuszona obejrzeć z nią kilka odcinków 5 serii, kiedy zobaczyłam Sawyer'a [jak to sie pisze???] stwierdziłam "mrau...czemu nie" :leze!:
Ostatnio darłam się "Nie,nie,nie,nie,nie! Sawyer musi być z Kelly!"
moja kumpela: ale tu nie ma żadnej Kelly [po chwili namysłu]
Ja: Katrin!
moja kumpela: Kate?
Ja: No przecież mówię, że Kate!
Więc nie wiem czemu, ale uważam, że Kate musi być z Sawyerem... bo tak!

Ja jakoś nigdy nie oglądałam, ale wygląda na interesujący. Moja przyjaciółka coś mi tam kiedyś próbowała wytłumaczyć, ale marnie jej to szło. :lol2:
A ja myślałam, że ten Sawyer już nie żyje :lol2: