Charakterystyka odcinków IS4!!! NIE CZYTAJ JEŚLI NIE CHCESZ WIEDZIEĆ!!!

"Your Time is Gonna Come" - Jude ma wszystko czego pragnęła, ale kiedy on zrozumie jak dużo przyszedł przed nią, czy będzie wystarczająca dla Tommy'ego?

"She Drives Me Crazy" - Rzeczywistość przepełniona prasą, czy pragnienie sławy Karmy przeważy nad pragnieniem Speed'a?

"Changes" - Impreza w domu Jude to nie tylko zabawa.. To też ujawnianie sekretów i kłamstw.

"Us and Them" - Tryskająca energią miłość Jude udowadnia że to wyzwanie, kiedy będąc na szczycie, daje prasie dokładnie to czego chcieli.

"We Belong" - Kiedy Tommy jest poza miastem u swojej rodziny, Jude zastanawia się, dlaczego on jest tak tajemniczy i, czy ich związek ma szanse na przetrwanie.

"My Hometown" - Niezapowiedzianie, Jude jedzie za Tommy do Nowego Brunszwiku ale czy ona może uratować Tom'a od jego własnego najgorszego wroga – siebie?

"Not An Addict" - Po zerwaniu, Jude zachowuje to w tajemnicy i zajmuję się nagrywaniem swojego trzeciego albumu, najlepszego z najlepszych, popada w muzyczną obsesję, która zagraża jej karierze, jej związkom i jej zdrowiu.

"Brilliant Mistake" - Trzeci album Jude okazuje się kompletną porażką. Zrozpaczona Jude zwraca się o pomoc do Megan.

"Possession" - Megan próbuje pomóc Jude przejść przez Pięć Kroków do Osiągnięcia Całkowitego Wyzwolenia, nawet jeśli Jude stacza sie jak jeszcze nikt w tym biznesie.

"Every Breath You Take" - Po premierze Rockendrolowego Misiąca Miodowego, Karma martwi się tym, że jej rola na szklanym ekranie jest zredukowana do roli nikczemnika, a Speed jest kochany przez fanów.

"She Walks On Me" - Kiedy Jude potrzebuje pieniędzy na ponowne zmiksowanie jej albumu i zgadza się ukazać się w japońskich reklamówkach, Megan jest wściekła o "sprzedaż”. (wtf?i don't know... lol)

"Gimme Gimme Shock Treatment" - Kiedy załoga G Major podwyższa swoje morale w SPA, Jude musi sobie radzić z bardzo zaniepokojoną Megan.

"London Calling" - Biorąc pod uwagę Tommy'ego i Jude zakochujących się w sobie znowu, i kontrakt pływowy który nadszedł z Anglii, Jude ma przed sobą bardzo ważne decyzję życiowe do podjęcia.

credit DLS

FUCK!

Sorry za tłumaczenie, ale ja już śpię powoli

uuu...Będzie się działo.

coo w My hometown oni zerwą?? boże boże ahhhhhhh Jude ma obsesję? trzeci album porażką?? boże ale newsy!!!

Zapowiada się ciekawie Tylko dlaczego oni tak szybko się rozstaną?

a w ogóle bez sensu... wieczne wybory... tomy czy jamie.... jamie czy trasa.... teraz tommy czy muzyka.... jakby cholera razem nie mogli pojechać... paranoja jakaś...

chociaż jak tak myślę... Jude zawsze, zawsze... jak już czegoś chciała to szczęścia Tom'a. Ona wiecznie chciała go w jakiś sposób uratować. Ale człowiek nie jest w stanie pomóc innej, jeśli sam jest w dołku. Może w tym problem... Oni oboje mają ze sobą problemy co przekształca sie na problemy w związku...

Co do zakończenia... Może to jest tak, że Jude zawsze do swojej muzyki potzrebowała Tom'a. Zawsze on był przy niej... Może po prostu czuje, że powinna wreszcie zrobić to sama? Może stad ten koniec...

Może on jej pozwoli odejść, wyjechać... Ale koniec końców będzie taki, że przyjedzie do niej i będzie coś na zasadzie jak w 1 serii z Jamiem... że pozwoli jej to zrobić w pojedynkę, ale da jej znak, że kiedy już skończy, on będzie czekał?

Oj mieszam.... wybaczcie ale jakieś to wszystko strasznie dziwne jest...

Możesz mieć sporo racji. Kochają się, ale ich miłość przegrywa z tymi wszystkimi problemami...

Co do zakończenia również prawdopodobne, ale mimo wszystko mało optymistyczne. Kurcze, faktycznie jakby nie mogli razem pojechać Ale to w końcu serial, musi być dramatycznie

A to zerwanie... Tom nigdy w siebie nie wierzył.... Zawsze obwiniał się o całe zło na świecie i tak na prawdę chyba zawsze uważał że Jude zasługuje na kogoś mniej skomplikowanego, najprościej mówiąc na kogoś lepszego.

On może odzyskał trochę wiary w siebie itd, zaczął walczyć... Ale on będzie miał jakieś problemy w domu, dlatego pojedzie... Przynajmniej tak myślę że to nie będzie wizyta pod hasłem "trzeba w końcu spędzić trochę czasu z rodziną" tylko coś więcej, nawet to zdjęcie jego mamy... Jakby ta kobieta chorowała...

Może powrót do rodziny, miejsca w którym się wychował przypomni mu jak bardzo jest zepsuty, zniszczony... Może znowu odezwie się w nim ten Tom który bronił się przed wszystkim dobrym w jego życiu, a już na pewno odwiecznie bronił się przed nią... Może przypomni sobie że rani ludzi, że nie potrafi im dawać szczęścia...

nie wiem... ale jakoś nie nastraja mnie to wszystko pozytywnie... niby producent napisał że IS4 kończy się HE ale wiecie... HE można odczytywać w rożne strony... Może chodziło mu o to że Jude zdobędzie światową karierę, a może że będzie szczęśliwa wreszcie z Tommy'm... Kto wie...

Oby to drugie... Ale teraz pojawiły się u mnie obawy co do szczęśliwego Jommy forever and ever. Nie wiem... można mieć tylko nadzieję, że finał będzie dla nich szczęśliwy...

mi się tez to wsyztsko nie podoba, ten caly sezon wydaje się taki depresyjny... i w ogóle wydaje mi się, że w urodziny Jude będzie strasznie...

urodziny Jude będą chyba po prostu TYPOWE

jak wszystko w 4 serii chyba bo mi to wygląda na taki sam schemat co zawsze...

a mi własnie wygląda inaczej, dla mnie to tu wszystko jest takie hmm pogmatwane żadnej zabawy w tym nie widzę,aniodcinków nie ważnych, a w 2 i 3 serii takie byly, i ogolem jak mozna stoczyc sie na samo dno wydajac album ehhh sama nie wiem nie podoba mi sie caly ten pomysl

zawsze były problemy.. zawsze były kłamstwa... zawsze były niedomówienia... nigdy nic nie było oczywiste...

ja widzę ze jest to samo..

no były były White tylko , że jakies takie łagodne, a tu mi wsyztsko wyglada jakby oni mieli boże po 100 lat,a na litośc boska Jude ma 18/19 nie?? to wsyztsko jest takie pogmatwane, ogółem jak to przeczytałam z początku się cieszyłam,a potem sobie zdałam sprawę, że to ne będzie fajne...

Zapowiada się dość ciekawie . Skusiłam się przeczytać. Wydaję mi się, że to będzie najbardziej smutno problemowy sezon.

nie wiem... ja nie widzę w tym nic nowego.

z reszta jak masz 15 lat a jak masz już 18 skończyłaś szkołę... zaczyna się zupełnie inne życie..

ale to wciąż są wybory, rozterki, niewiadome, kłamstw i uniesienia... jedynie może bardziej intensywne.

ja nadal uważam ze to najbardziej depresyjny sezon i wydaje mi sie taki hmm glupi, maslo maslane tu rozpacza, że jej album nie wyszedl tu prosi o pomoc, watki inne ale jude znowu będzie ta sama i te same okropne wady

no to właśnie powiedziałaś to o czym mówię że jest zachowany schemat... tylko powiedziałaś innymi słowami :leze!:

Hmm a to na bank są potwierdzone?
Nawet jesli to musze powiedzieć, że chce zobaczyć odcinek z tą imprezką w chacie Jude, Brilant Mistake, London Calling (mówiłem że bedzie wybierać miedzy Londynem a Tommym ) i Possesion, no i YTIGC (401)

tak potwierdzone... przynajmniej na tyle na ile zdołałam się dowiedzieć... opublikowane przez administratorkę DLS'a i umieszczone w FAKTACH, więc myślę że są pewne..

hmmm tak myślę i myślę....

może ta cała Anglia jest im obojgu potrzebna?? bo popatrzcie... Jude wybiera Tom'a jadą razem do Tajlandii i wracają szczęśliwi i pewni że to była dobra decyzja... ale to Toronto, tutaj mają stare życie, stare problemy... Tutaj może nie potrafią być w pełni sobą... Może to tak na prawdę ta zwykła codzienność... nie pozwala im czuć się dobrze... Może ten cały Londyn, to takie nowe miejsce, miejsce gdzie będą mogli siebie razem wbudować w co toś typowego... W Toronto cały czas muszą udowadniać ludziom dlaczego są razem, dlaczego powinni i dlaczego po prostu chcą być razem... W nowym miejscu nic nie muszą udowadniać, tam po prostu będą mogli być razem, tak jak w Tajlandii...

Może ich zerwanie to kwestia też tego ze są zmęczeni walką... Ja wiem jak się kocha to nie ważne co ale robisz to dla tej miłości... Ale prawda jest raczej taka, że zawsze przychodzi moment kiedy nie masz siły... kiedy wolisz odpuścić... Może nie całkowicie, ale chociażby po to by dać sobie szanse zatęsknić i nabrać siły... Może pewności?

Wiem namieszałam... wybaczcie

Zgadzam się w 100%.

Jude i Tommy mają prawo być zmęczeni, przecież oni od samego początku musieli sobie i wszystkim dookoła udowadniać pewne rzeczy. Musieli ciągle walczyć z tym co ich otaczało, z codziennością. Gdy myśleli, że już udało się im wyjść na prostą i nic nie będzie stało na przeszkodzie ich miłości... zawsze wszystko szlag trafiał. Gdy wyjechali nagle wszystko się stało bardzo łatwe, a ich uczucie stało sie mocniejsze.

Ale po powrocie nowe problemy przyćmiły ich uczucie, a oni na to pozwolili. W końcu każdy człowiek ma pewną ograniczoną wytrzymałość, prawda? Ich i tak można podziwiać bo niejeden na ich miejscu dostał by wrzodów żołądka albo wylądował w psychiatryku.

zgadzam się...

a co do ostatniego zdania... ja myślę że to co stanie się z Jude... to całe załamanie... obsesyjne zajmowanie się albumem... to będzie efekt właśnie tego o czym piszesz... ona już nie będzie dawała rady... to trwa już trochę i nigdy na dłużej w jej życiu nie spokoju...

myślę że to zrozumiałe...

Dokładnie. Ale z drugiej strony to świetny dowód na to, że w tym serialu tak naprawdę wszystko obraca się wokół Jommy. I tu pojawia się światełko w tunelu - skoro na nich opiera się fabuła przecież nie mogą na końcu nie być razem

Ja mam tylko nadzieję, że Karma się opamięta i uda im się, bo Spieda naprawdę żal..
Bo to małżeństwo było zupełnie wbrew jemu.

ja myślę, że Karma gdzieś w środku nie jest taka zła... w końcu do niej dotrą pewne rzeczy...

gdyby jej zależało tylko na karierze to nie proponowałaby Speedowi by to ciągnęli na prawdę tylko zrobiła sama wielkie booom! z rozwodu...

wierze że paradoksalnie w niej jest dużo miłości co do Speed'a