Baltimore Funfair - miejsce spotkań roszalałych tłumów artystów!

koncert część 2 xDD
jedziemy ;D

miło, ze podoba CI się mój czep addie ;D
ty też coś wykombinujesz?

Jak to mówi mój brat:
"Dajmy czadu po głośnikach!" xD

dziewczyny są pod wrażeniem!
z jednej strony zmieszane z drugiej szczęśliwe.

-Szalejemy?- pyta Lipciaa.
-Ba. Wchodzimy na scenę!- odpowiada addiek.
-O tak!- krzyczy Pats i wszystkie trzy biegną!

jednak stoją jak wryte.
nie potrafią nic powiedzieć.
to jest piękne.

Zastanawiam się, czy ten czepek nadaje się na koncert xD


{addiek mdleje}

addiek ja piję xDDD
:leze!: :leze!:

addiek mdleje a lipciaaa próbuję ją podnieść. wylewa na nią całą wodę, po czym koleżanka budzi się.
-Coś mnie ominęło?- pyta.

Przypomniała mi się music....

Eh.


Play ground school belt ring again....

Co ci się przypomniało Fire?
pamiętaj, że rozmawiasz z osobą która nie prześpi dzisiaj 5 nocy pod rząd xD

music. taka babka. z forum. [link]



Lipcia --> :boze:

no cóż.
za dużo się dzieję żebym mogła się wyspać xD
chodzę późno spać a rodzina mnie rano z łóżka zwala ;D

ale koncert zrobił się melancholijny ;]
miło posłuchać znowu tej muzyki.
przypominają mi się czasy mojej szkoły muzycznej ;D

LATTE ruleeez!

Zgadnij kogo widziałam za rogiem szepce Fire do Pats,
Nooo kogo? Pats
"Mojego" kelnera!
*Pisk* Marco?
Ciicho Pats. Tak, tak Marco.

Chwila ciszy. Dziewczyny patrzą sobie w oczy...

*PISK!*

Nie wolno szeptać w towarzystwie!
na kogo tak piszczycie?- pyta LIpa

EEee... Lipcia patrz kukułka!

Lipcia odwraca się a Fire wali ją ciężką szklanka łeb.

Lipcia pada na podłogę.

CO TY DO CHOLERY WYRABIASZ FIRE!? krzyczy Pats

Cholibcia mruczy Fire i szturcha palcem u nogi Lipcię a konkretnie jej nos

[nie no dzięki zapamiętam to sobie ;D]

Zabiły mi lipcię. - płacze addiek - Ale ja mam WAZON!

ja nic nie zrobiłam!
to fire przesadziła z trunkami!

To przez tą kawę!!

*Niesie Lipcię do lekarza*

[ej ja chcę żyć. addiek to zrób użytek z tego wazonu ;D cokolwiek to jest]

Lekarz okazuje się utalentowany i całuje Lipcie w guza i polewa go Latte i mówi
-KOPYTKO!

Lipcia czuje się jak nowo narodzona i zapomina że Fire ją walnęła szklanką.



Lekarz siada na kibelku a Fire i Lipcia lecą się bawić.

Wazon niepotrzebny xD
Wraca do kątowni xD

wpada White i nie poznaje swoich znajomych...

Eej załamałam się xD xD

Permissions of this forum:
Możesz odpowiadać w tematach

HA Ha ha, bardzo śmieszne.

Ej ja żyję xDD
i się bawię z Fire.

jednak lekarz zrobił coś źle. zbudził potwora. lipa jest jeszcze bardziej pobudzona niż zwykle. a z tego nic dobrego nie wyniknie.