Baltimore Funfair - miejsce spotkań roszalałych tłumów artystów!

no to idziemy!


Fire i naciakowa owa owa o o o podchodzą do stanowiska z watą cukrową.

-Co tam chłopaaaaacy-pyta słodko Naciakowa [xD].

-Dlaczego jej palą się włosy?-pyta ten wyższy naciakową wskazując na Fire.

- to taki nowy styl, ostatni krzyk mody nie wiedziałeś? - odrzeka Fire zalotnie mrugając płonącymi rzęsami

*chłopiec na widok naciakowej odsunął się 3 kroki do tyłu, mrugając z niedowierzaniem oczami*

-Mój Boże!- wykrzyknął jak opętany. - Jesteś najpiękniejszą dziewczyną jaką kiedykolwiek widziałem...

-Damn...-mruknęła Fire, bo ten chłopak bardzo wpadł jej w oko

teraz to naciakowa spojrzała z niedowierzaniem na chłopaka!

na co ten drugi cały czas wpatrzony w Fire zaczął gorączkowo pisać coś na kartce...

-Dz-dziekuje - wydukała zarumieniona naciakowa.

Fire płonie jeszcze bardziej

*naciakowa szepcze do Fire: ej słuchaj oni są jacyś nie teges no.. ten podryw to chyba porażka*

naciakowa uśmiecha się promiennie do chłopaka po czym dostaje watę cukrową.

po chwili okazało się, że drugi chłopak napisał dla Fire wiersz brzmiał on tak:

na górze rurze zatancz mi na róże-przeczytała Fire na głos.

O.o


A niee to ten co mi Patsy napisała- wydusiła Fire ze sztucznym uśmiechem - o jest właściwa kartka!

Fire zaczyna czytać na głos:



[hahahahahi Ty musisz napisać!]

'Płonąca dziewczyno, płonąca dziewczyno
Twój blask mnie onieśmiela
gdybym tylko mógł podejść i się nie poparzyć płonąca dziewczyno'

naciakowa spojrzała z politowaniem na stojącego naprzeciwko chłopaka z kolei Fire wybuchła płaczem mówiąc, że nigdy nie słyszała czegoś piękniejszego


[ha, jestem geniuszem XD KOCHAM BLU KONEKT :FFFF ]

[ja tyż mam blu konekt.]

Fire niewiele myśląc ugasiła swoje włosy i przytuliła chłopaka.

tymczasem naciak, do ktorej ślinił się ten drugi, zachowała trzeźwy umysł.

-Coś tu jest nie tak - pomyślała.-Fire rzucająca się na faceta, który pisze denne wiersze? Coś tu jest nie tak.

-Fire możesz mi podać tą kartkę?-zapytała.

-Taaaaak!-wykrzyknęła rozanielona Fire wtulając się w tors chłopaka - Jest w tylnej kieszeni.

Naciakowa przewróciła oczami i powąchała kartkę.


-Ty @#$%^&*()(*&^%$%^&*(*&^!

- jak mogłeś zrobić coś takiego? - naciakowa nie zważając ani chwili podeszła i wymierzyła malowniczy policzek chłopakowi który przymilał się do Fire

na co drugi podszeł i monotonnym głosem powiedział:
cześć jestem Mirek to mój kolega Bronek, chcesz popatrzeć jak robię watę cukrową?

-Kur*a to są jakieś kpiny chodź Fire!

_mlask_mlask-powiedziala Fire.

-Paranoja - powiedziala naciakowa i odciągnęła Fire od stoiska z watą a chlopakow przyszyła do trawy jak CI nie patrzyli.

-Fire on nasączył ta kartkę eliksirem miłości! Muszę teraz... udawać krowę żebyś przestała go kochać... robię to dla Ciebie Fire! :horse:

(Fire kochanie to jest konik xd)
- nie naciakowa! nie rób tego! - zaczęła rozpaczliwie krzyczeć Fire - przestań proszę! :blaga: :blaga:

- okej nie ma sprawy. - naciakowa z uśmiechem podniosła się z ziemi.

i nagle do Fire zadzwonił telefon
- halooo tu broneeeeeek

[wyglada jak krowa-.-.]

-Hej Bronek-krzyknęła Fire

-Pa Bronek -krzyknęła Naciak i wyrwala komorke Fire.

-Idźmy do Maca - wykrzyknęła Fire robiąc minkę jak z Sailor Moon :alefajnie:

...?

-Dobra naciakowa, idziemy do Ciebie i uderzamy w kimono-zadecydowała Fire.


Widać dwie postaci idące chwiejnym krokiem w stronę bloków.

-Ale wzięłaś rum?-zapytała jedna z postaci po czym zapaliła swoje włosy.

- tak tak, mam go trochę.
to dzisiaj takie after patry, tak? xd


sory, ale wczoraj coś dziwnego z netem mi się stało i forum nie chciało się otworzyć : FF

mam nadzieję ja będę To może o 20 ? Na cmentarzu ognisko

jak będzie dużo osób to ja też mogę wpaść, ale jak w końcu wyjdzie, że 2-3 to hm.. xDDD

ok ;p ale we 3 tez może być fajnie

ognisklooooo na cmentarzu! <ślini sie>