Jazda na łyżwach

Na łyżwach byłam dwa razy w życiu - za pierwszym 9 razy zaliczyłam glebę, za drugim już ani razu!

To nieźle, jazda na łyżwach nie jest spomplikowana

Taaa, ale to było sto lat temu (no, może nie sto, ale z 6) i nie wiem, jak byłoby teraz...

Łyżew na nogach nie miałam, za to miałam rolki...
Skutek: złamana noga, ręka, nadgarstek i uraz kolana... :leze!:

Wszystko naraz? Nieźle, współczuję...

Nie na raz... Tak ogólnie...

ja raz na rolkach mało co nie spadłam ze schodów XD

Potrafię jeździć i parę sztuczek figurowych też znam, np. ta jazda z nogami ustawionymi w jednej linii {ale ze mnie mistrz <hahaha> xD} <lol2> Ale mistrzem nie jestem, lepiej chyba sobie radzę na rolkach i desce. Aczkolwiek łyżwiarstwo figurowe kocham!

Moja mama miała zadatki na łyżwiarkę figurową i kochała to. Ale mieszkała na zadupiu i nie mogła tego rozwinąć. :/

Ja sobie nigdy NIC nie złamałam xD
A na rolkach to nawet nie miałam sytuacji, w której mogłabym zrobić sobie coś poważniejszego xD
A na łyżwach...
Chyba raz zaryłam twarzą w lód.
xD

Pewnie jakbym jeździła normalnie to bym sobie nic nie połamała, ale jak człowiek szaleje, skacze po rampach itp. itd...

Ja skaczę po rampach i tylko raz sie wywaliłam tak poważnie i prawie kręgosłup skręciłam <lol2> Ale desunia to jest to *_______*

A co do łyżew, zdecydowanie nauczę się w tym roku axla <3 nie mam wyjścia, no jak ja sie upre to koniec <lol2>

ja nie umiem jeździć ani na łyżwach an na rolkach. jak ostatnio poszłam na łyżwy to potem przez tydzień chodzić nie mogłam xD

ja w sumei nei pamiętam kiedy ostatnio byłam na łyżwach,a le w sumei to I Like It

Ja strasznie podziwiam łyżwiaży jak oni podnoszą te łyżwiarki . Dla mnie to coś PIĘKNEGO:)