Breaking Dawn - Nasze wrażenia
+13
Joo
Sarah
Wega
`Syll
marie_helen
kToSiEk
Mia
Rose
moniavelsara
PatsyGirl
Sheemeka
Laffy
Mrs White
17 posters
sweetthink :: Wszyscy musimy, chcąc uczynić rzeczywistość znośną, utrzymać w sobie kilka drobnych szaleństw. :: Strefa TWILIGHT :: Książki z serii "Twilight" :: Breaking Dawn
Strona 4 z 4
Strona 4 z 4 • 1, 2, 3, 4
Re: Breaking Dawn - Nasze wrażenia
Księga Jacoba mnie rozwaliła totalnie. Księga Belli prawie w ogóle.
Re: Breaking Dawn - Nasze wrażenia
A ja po księze Jacoba strasznie go polubiłam za to nie przepadałam za Bellą i naet mi sie jej księgi czytać nei chciało po księdze Jacoba, kiedy spojrzałm na to z jego perspektywy...
Re: Breaking Dawn - Nasze wrażenia
eh . nie powaliła mnie ksiąga Jacoba tak bardzo jak się spodziewałam po waszych wypowiedziach.
może i troche bardziej go polubiłam ... ale to wszystko.
może i troche bardziej go polubiłam ... ale to wszystko.
Re: Breaking Dawn - Nasze wrażenia
Najgorzej ryczałam, kiedy Jacob sprzeciwił się sforze...
No dla Belli, tej Belli, która go tak raniła, opuścił swoich bliskich i gotów był wręcz z nimi walczyć.
No dla Belli, tej Belli, która go tak raniła, opuścił swoich bliskich i gotów był wręcz z nimi walczyć.
Re: Breaking Dawn - Nasze wrażenia
ja się wzruszyłam, gdy edward prosił jacoba o to, żeby zrobił belli dziecko. ja wtedy zaniemówiłam .
Re: Breaking Dawn - Nasze wrażenia
No co tu tak cicho po tej premierze?
Ja przeczytałam dwa razy i chyba w tym tygodniu przeczytam jeszcze raz, bo po prostu nie mogę ;] Całą książkę prawie przepłakałam, a gdy doszłam do momentu, gdy Edward żegnał się z Jacobem 'mój bracie... mój synu' to już po prostu się płaczem zanosiłam. Ten fragment był cudowny, to jest nawet mało powiedziane.
Ogólnie to zdziwiła mnie ta książka. Według mnie bardzo się różni od poprzednich części sagi. Najbardziej zdziwiło mnie to, jak zmieniła się Bella. Na początku trochę mnie zdenerwowała ta cała ciąża i nawet do tej pory nie mogę się przekonać do Renesmee. O i jeszcze po prostu byłam w szoku, gdy Jacob wpoił sobie córkę Belli. Nie spodobała mi się za bardzo ta część, no ale cóż. xd I jeszcze księga Jacoba. Cuuuudo.
O i jeszcze Bella jako wampirzyca. To było trochę dziwne, gdy Edwarda zabolało, gdy go uścisnęła. Oo.
A co do momentów, które mnie rozśmieszyły, to nie mogłam po prostu z tego, gdy Bella załatwiała dokumenty na nazwisko Wolfe. :lol2: I jeszcze gdy zaatakowała Jacoba, bo sobie skrócił Renesmee do Nessie. Potwór z Loch Ness. :leze!:
Ogólnie to książka na początku mnie zdziwiła, potem baaaaaardzo mi sie podobała, potem było mi smutno, a teraz znowu jestem w euforii. Była taka wzruszająca, ale gdy sobie pomyślę, że już koniec...
Ja przeczytałam dwa razy i chyba w tym tygodniu przeczytam jeszcze raz, bo po prostu nie mogę ;] Całą książkę prawie przepłakałam, a gdy doszłam do momentu, gdy Edward żegnał się z Jacobem 'mój bracie... mój synu' to już po prostu się płaczem zanosiłam. Ten fragment był cudowny, to jest nawet mało powiedziane.
Ogólnie to zdziwiła mnie ta książka. Według mnie bardzo się różni od poprzednich części sagi. Najbardziej zdziwiło mnie to, jak zmieniła się Bella. Na początku trochę mnie zdenerwowała ta cała ciąża i nawet do tej pory nie mogę się przekonać do Renesmee. O i jeszcze po prostu byłam w szoku, gdy Jacob wpoił sobie córkę Belli. Nie spodobała mi się za bardzo ta część, no ale cóż. xd I jeszcze księga Jacoba. Cuuuudo.
O i jeszcze Bella jako wampirzyca. To było trochę dziwne, gdy Edwarda zabolało, gdy go uścisnęła. Oo.
A co do momentów, które mnie rozśmieszyły, to nie mogłam po prostu z tego, gdy Bella załatwiała dokumenty na nazwisko Wolfe. :lol2: I jeszcze gdy zaatakowała Jacoba, bo sobie skrócił Renesmee do Nessie. Potwór z Loch Ness. :leze!:
Ogólnie to książka na początku mnie zdziwiła, potem baaaaaardzo mi sie podobała, potem było mi smutno, a teraz znowu jestem w euforii. Była taka wzruszająca, ale gdy sobie pomyślę, że już koniec...
Lockit- Liczba postów : 1943
Join date : 18/05/2008
Age : 28
Skąd : Bełchatów
Re: Breaking Dawn - Nasze wrażenia
a jak tak jak już podeszłam inaczej do tej książki to może nie była taka zła,
ale kuuurde co to za masakra tam jest?
łożyska się odklejają, kręgosłupy się łamią, naczynka pękają, jacob ma chore fantazje, a reneesme przeżera bellę od środka.
no patologia normalnie.
poza tym, całkiem, całkiem.
EDIT:
i rumuńsko się kończy.
i żyli długo i szczęśliwie, kuurde.
ale kuuurde co to za masakra tam jest?
łożyska się odklejają, kręgosłupy się łamią, naczynka pękają, jacob ma chore fantazje, a reneesme przeżera bellę od środka.
no patologia normalnie.
poza tym, całkiem, całkiem.
EDIT:
i rumuńsko się kończy.
i żyli długo i szczęśliwie, kuurde.
marta- Liczba postów : 1573
Join date : 11/06/2008
Age : 29
Skąd : waarszawa
Re: Breaking Dawn - Nasze wrażenia
Popieram zdanie Lockit. Książka taka inna, ale wg. mnie naprawdę dobra. Trochę się tam dzieje. I te żarty Jacob'a, które tyczyły się Rosalie - :leze!: Szkoda, tylko właśnie, że to koniec.
Wega- Liczba postów : 132
Join date : 22/04/2008
Age : 31
Skąd : twórczy światxD
Re: Breaking Dawn - Nasze wrażenia
mnie się bardzo podobała też kilka razy płakałam,śmiałam się,niektóre momenty mnie nudziły . Akurat wolę księgi Belli niż Jacoba
ale ogólnie świetne wrażenia
ale ogólnie świetne wrażenia
asiula16- Liczba postów : 125
Join date : 03/05/2008
Age : 32
Skąd : Nowy Targ
Re: Breaking Dawn - Nasze wrażenia
ksiązka świetna, przeczytałam ją jednym tchem ;]
już czytałam ebooka ale trzymanie w rękach książki i możliwość czytania jej w każdej chwili jest bezcenna
już czytałam ebooka ale trzymanie w rękach książki i możliwość czytania jej w każdej chwili jest bezcenna
Rose- Liczba postów : 642
Join date : 01/05/2008
Age : 34
Skąd : tam gdzie niebo i piekło tańczą razem w świetle księżyca...
Re: Breaking Dawn - Nasze wrażenia
Przeczytałam.
I na początku, takie mały off dla White : A NIE MÓWIŁAM??
;D
7 miesięcy przeleciało, nawet nie wiadomo kiedy ^___^
Ale dobra.... Wracam do książki:
przeczytałam. Jest mi niezmiernie przykro, ze to juz koniec... To była cudowna przygoda, a czwarta część była wyjątkowa.
Pierwsza księga?
Podobała mi się perspektywa tylu rozdziałów poświęconych Belli i Edwardowi. Ślub, miesiac miodowy.... Cudo ^.
Ale... W pewnym momencie Bella przestała być dla mnie Bellą ze Zmierzchu, czy Zaćmienia...
Odbierałam jej zachowanie jako coś a'la tylko-jedno-mi-w-głowie [ patrz: ten słynny puch! ]
Księgi drugiej najbardziej się bałam.
Tyle rozdziałów oczami Jacoba?
tego Jacoba, którego własnoręcznie mogłabym unicestwić w Księżycu.... czy Zaćmieniu ? Koszmar!
A jednak.... Nie wiem kiedy to sie stało...
Lubie tej postaci nagle było czymś naturalnym.
Jego po prostu nie dało się lubić, i szybko zapomniałam o swej.... no nazwijmy to po imieniu : nienawiści.
Naprawde, nie cierpiałam tego gościa.
Gorący, wielgaśny, zawsze półnagi Jacob! Fuj!
A tu nagle staje się ciepłym, dużym półnagim Jacobem.
Diametralna różnica! Jest czuły, oddany, jest zawsze obok, jest.... Naprawdę wspaniały.
Tak, White i Pats, teraz wasza kolej na 'A nie mówiłam??'
Ale zwracam honor.
Trzecia księga.... Och... Naprawdę dobra.
Wszystkie relacje stały się takie.... wyraźniejsze, wszystkie sprawy znalazły idealne rozwiązania....
Kurczę no, jest tyle do powiedzenia...
Reneesme... Z początku mnie przerażała, ale później... Darzyłam ją najcieplejszym uczuciem, jakim tylko można darzyć postać z książki.
Była urocza i niesamowita. Stworzona by ją kochać ^.
I to, ze będzie miała przy sobie Jacoba...
Wspaniałe *^^*
Oni oboje są wspaniali.
Nie wierzę w to, co mówię.
Póki co, to wszystko.... Ale jeszcze tu wrócę :leze!:
I na początku, takie mały off dla White : A NIE MÓWIŁAM??
;D
7 miesięcy przeleciało, nawet nie wiadomo kiedy ^___^
Ale dobra.... Wracam do książki:
przeczytałam. Jest mi niezmiernie przykro, ze to juz koniec... To była cudowna przygoda, a czwarta część była wyjątkowa.
Pierwsza księga?
Podobała mi się perspektywa tylu rozdziałów poświęconych Belli i Edwardowi. Ślub, miesiac miodowy.... Cudo ^.
Ale... W pewnym momencie Bella przestała być dla mnie Bellą ze Zmierzchu, czy Zaćmienia...
Odbierałam jej zachowanie jako coś a'la tylko-jedno-mi-w-głowie [ patrz: ten słynny puch! ]
Księgi drugiej najbardziej się bałam.
Tyle rozdziałów oczami Jacoba?
tego Jacoba, którego własnoręcznie mogłabym unicestwić w Księżycu.... czy Zaćmieniu ? Koszmar!
A jednak.... Nie wiem kiedy to sie stało...
Lubie tej postaci nagle było czymś naturalnym.
Jego po prostu nie dało się lubić, i szybko zapomniałam o swej.... no nazwijmy to po imieniu : nienawiści.
Naprawde, nie cierpiałam tego gościa.
Gorący, wielgaśny, zawsze półnagi Jacob! Fuj!
A tu nagle staje się ciepłym, dużym półnagim Jacobem.
Diametralna różnica! Jest czuły, oddany, jest zawsze obok, jest.... Naprawdę wspaniały.
Tak, White i Pats, teraz wasza kolej na 'A nie mówiłam??'
Ale zwracam honor.
Trzecia księga.... Och... Naprawdę dobra.
Wszystkie relacje stały się takie.... wyraźniejsze, wszystkie sprawy znalazły idealne rozwiązania....
Kurczę no, jest tyle do powiedzenia...
Reneesme... Z początku mnie przerażała, ale później... Darzyłam ją najcieplejszym uczuciem, jakim tylko można darzyć postać z książki.
Była urocza i niesamowita. Stworzona by ją kochać ^.
I to, ze będzie miała przy sobie Jacoba...
Wspaniałe *^^*
Oni oboje są wspaniali.
Nie wierzę w to, co mówię.
Póki co, to wszystko.... Ale jeszcze tu wrócę :leze!:
Re: Breaking Dawn - Nasze wrażenia
No właśnie mnie też wydawało się, że Bella z Przed świtem i Bella z poprzednich części to nie te same osoby.
I cieszę się, że zawsze lubiłam Jacoba, bo teraz nie mam wyrzutów sumienia.
A mnie właśnie Renesmee nie przekonała. To znaczy, tak, była słodka, kochana i w ogóle, ale jakoś tak...
Chociaż ta niechęć do niej już trochę mi mija, bo na początku mi się wydawało, że popsuła relacje między Bellą a Edziem, ale po kolejnym przeczytaniu Przed świtem już mi nie przeszkadza i nawet ją polubiłam.
I cieszę się, że zawsze lubiłam Jacoba, bo teraz nie mam wyrzutów sumienia.
A mnie właśnie Renesmee nie przekonała. To znaczy, tak, była słodka, kochana i w ogóle, ale jakoś tak...
Chociaż ta niechęć do niej już trochę mi mija, bo na początku mi się wydawało, że popsuła relacje między Bellą a Edziem, ale po kolejnym przeczytaniu Przed świtem już mi nie przeszkadza i nawet ją polubiłam.
Lockit- Liczba postów : 1943
Join date : 18/05/2008
Age : 28
Skąd : Bełchatów
Re: Breaking Dawn - Nasze wrażenia
Ja miałam momentami wrażenie, że Meyer troszkę poniosło, ale ogólnie całkiem fajna część i nawet właśnie z punktu widzenia Jacoba nie było takie straszne...
Aisance- Liczba postów : 25
Join date : 26/02/2009
Age : 32
Skąd : Warszawa
Strona 4 z 4 • 1, 2, 3, 4
sweetthink :: Wszyscy musimy, chcąc uczynić rzeczywistość znośną, utrzymać w sobie kilka drobnych szaleństw. :: Strefa TWILIGHT :: Książki z serii "Twilight" :: Breaking Dawn
Strona 4 z 4
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|