Z czego się cieszysz?

cieszę się, że zaraz zjem pierogi. xd

Cieszę się, że:
- dowartościowałam się na repetytoriach z WOSu,
- sprawdzian z WOSu był łatwy,
- sprawdzian z matmy też był łatwy,
- dostałam 5 z odpowiedzi z PP (podstaw przedsiębiorczości),
- widziałam KBF,
- dziś był bardzo pozytywny dzień.

ciesze sie z dzisiejszego wyjazdu do kina ze znajomymi ;] Krwawe Walentynki 3D, ojjj bedzie sie działo

Cieszę się z oceny z histy i z matmy

Cieszę się, że ORGANIZUJĄ NAM BAL MATURALNY!!! :alefajnie: :yahoo: :dance2:

cieszę się, że chyba dobrze napisałam fizykę. : d
i że w radiu puszczają jakąś piosenkę 'NATALIA, NATALIA W NASZEJ PAMIĘCI NIE ZGINIEEEEE'
noi cieszę się z kontaktów wzrokowych. xD

ciesze sie z dzisiejszego wyjazdu na narty ;] jestem królową czantorii, niekoronowaną rzecz jasna ;]

a w niedziele cisowa ;] <hura>

Rose cisowa to taka dzielnica w gdyni. tam jedziesz? xD

Cieszę się, że posprzątałam w mieszkaniu

cieszę się, że byłam w KFC i że jest taka CUDOWNA pogoda. : D

naciak napisał:Rose cisowa to taka dzielnica w gdyni. tam jedziesz? xD

nie, cisowa to miejscowość za pilicą ;]

ciesze sie, że moja Dycia urodziła piękną i zdrową córeczke

Rose napisał:

naciak napisał:Rose cisowa to taka dzielnica w gdyni. tam jedziesz? xD

nie, cisowa to miejscowość za pilicą ;]

Nie, Cisowa to dzielnica Gdyni, naciak ma rację!

Cieszę się, że zdążyłam dorwać Dziobaka zanim ten "rozpłynął się w świtu promieniach". :leze!: No i z tego, że zostało mi tylko 70 stron (!!!) tej cholernie nudnej "Dżumy".

Cieszę się, że potęgą mojego umysłu przegoniłam angielski, gościa od niemieckiego i babkę od geografii, więc jutro nie piszemy klasówki!
Do tego mama zrobiła dzisiaj moje ulubione danie, w lodówce mam sushi, a oprócz tego ogromne wafle, grześki, pawełki i soki tymbark.

Cieszę się bo niedługo dostanę Zaćmienieee <33.

a ja cieszę się, że eee... minął już poniedziałek z tego morderczego tygodnia.

no i że dzisiaj kogoś widziałam. co z tego, że było tak jak zawsze.. <swws>

cieszę się ponieważ gadałam dzisiaj na gg z fajną osobą .

@2up
ach, miłość jest piękna :biguosiu:

eh, mówiłem już że nie mam raka? Chyba tak. No więc ciesze się że.... yyyy....
ten tego.... nie mam drugiego :biguosiu:

cieszę się że niedługo będę miała nowy telefon ;D.

cieszę się, że on zaprosił mnie na imprezę. !!
on!
tak po prostu.

cieszę się z tego, że wreszcie potrafię ignorować KOGOŚ.
a ten KTOŚ specjalnie kręci się tam gdzie ja mam lekcję, ale nie dam się wyprowadzić z równowagi.
silna wola i godność. ;D

Cieszę się z sushi i że przegoniłam kolejną lekcję angielskiego xD

Cieszę się że znowu gadałem z najlepszą koleżanką, i znowu byłem z nią na dachu szkoły ;]

cieszę się, że dostałam 4 z angola, chyba dobrze poszedł mi sprawdzian z gegry co oznacza, że się nauczyłam, że mam bilet na MYSLOVITZ! : d
że zjadłam ciepłego tuczącego pączka, że dzisiaj go widziałam, i że tego drugiego dzisiaj NIE widziałam. ha! życie jest piękne. a do tego idzie wiosna. noi jeszcze lekcje angielskiego były fajne, więc czego chcieć więcej? xd

cieszę się, że nie musze chodzić do szkoły .^^
i że za 13 dni wyjeżdżam .

A ja się cieszę z dzisiejszej konfrontacji z KBF, która dodała mi skrzydeł na cały dzień. To było tak: Idę sobie po schodach i myślę o tym, gdzie mam teraz lekcje. Nagle kątem oka dostrzegam znajomą twarz i to spojrzenie. To KBF, który zmierza w przeciwną stronę! Mówi mi "cześć", a nie robił tego już od dłuższego czasu, choć w sumie nie miał do tego powodów... Zauważa, że jestem jakby z lekka nieprzytomna, więc przez dłuższą chwilę patrzy mi w oczy (a to jak na niego bardzo długo!), uśmiecha się, powtarza to powitanie i wtedy ja wreszcie mu odpowiadam. Cała ta sytuacja wygladała trochę jak film w zwolnionym tempie, a konkretniej jak scena, w której główni bohaterowie mijają się po raz pierwszy w życiu na ulicy i zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia. Serio tak to wyglądało! No i właśnie to mnie tak bardzo cieszy w dniu dzisiejszym.