Rodzice osobno.
+10
ultraviolet
Sheemeka
marta
Hex
Kropek
naciak
PatsyGirl
addiek
mysweettime
Mey
14 posters
Strona 1 z 3
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Rodzice osobno.
Jak jest u was? Moi rodzice rozstali się 1,5 roku temu. Ciekawa jestem jak wy macie w domu ?
Mey- Liczba postów : 66
Join date : 18/07/2008
Re: Rodzice osobno.
U mnie to była dosyć dziwna sprawa. Chyba większość członków ST slyszała już o tym,ale ty pewnie jeszcze nie,więc ci wytłumaczę. Kiedy, byłam w pierwszej klasie podstawówki rozwiedli się,a zeszli kiedy byłam w trzeciej klasie. [teraz idę do pierwszej gimnazjum]To zabawne jak mocno sie zmienili. Zdecydowanie na lepsze, teraz cześciej się uśmiechają,mwią sobie czułe słówka i widzę,że naprawdę sie kochają.
mysweettime- Mrs. Rozon
- Liczba postów : 3285
Join date : 30/03/2008
Age : 28
Skąd : Kołobrzeg
Re: Rodzice osobno.
Moi rozwiedli się jak miałam 4 lata.
Jestem z drugiego małżeństwa matki.
Mój brat jest w Anglii.
Mój ojciec ma dziewczynę.
Wesoła rodzinka.
Jestem z drugiego małżeństwa matki.
Mój brat jest w Anglii.
Mój ojciec ma dziewczynę.
Wesoła rodzinka.
Re: Rodzice osobno.
A jak ''Jestem wesoły romek mam na przedmieściu domek''
Zapomniałaś wsponieć o tym,że jesteś w potrójnym związku. Pan x1ie akceptuje pana x2
Mój tata tez miał dziewczynę i prawie się z nią ożenił,ale moja mama wkroczyła do akcji xD
Zapomniałaś wsponieć o tym,że jesteś w potrójnym związku. Pan x1ie akceptuje pana x2
Mój tata tez miał dziewczynę i prawie się z nią ożenił,ale moja mama wkroczyła do akcji xD
mysweettime- Mrs. Rozon
- Liczba postów : 3285
Join date : 30/03/2008
Age : 28
Skąd : Kołobrzeg
Re: Rodzice osobno.
Jak mam w domu? Historia warta śmiechu i pożałowania...
Oficjalnie - moi rodzice są nadal małżeństwem. Jednak trudno jest być małżeństwem i mieszkać osobno - ja z mamą w Berlinie, mój tata w Szczecinie.
Może nie to jest największym problemem. Wszystko zaczęło się walić totalnie na łeb na szyję równo rok temu, kiedy moja mama odkryła, że ojciec ZNOWU ją zdradza. Wpadła wtedy w depresję i zaczęły się problemy z sercem. Od 2008 roku moja mama postanowiła "zacząć żyć dla siebie". I tak się stało. Zaczęła sobie szukać facetów, bawić się nimi. Ostatnio była dosyć blisko z takim jednym, ale się rozstali. Szkoda, bo już się do niego przyzwyczaiłam.
Ojciec - natura latynosa - pewnie ciągle kombinuje coś na boku, ale zachowuje się, jakby to była wszystko wina mojej mamy.
Nie wiem czemu jeszcze nie są po rozwodzie... Wszystkim byłoby łatwiej.
Mam jeszcze rodzeństwo. Dwóch starszych braci. Jeden 2 lata temu się ożenił i całkowicie zapomniał o rodzinie. Z mamą nie rozmawia od roku, a razem z żoną mieszkają z moim ojcem w Szczecinie. Niby mam z nimi dobre stosunki, ale nie potrafię już go darzyć taką siostrzaną miłością, jak kiedyś.
Z moim drugim bratem mam świetne stosunki. Też mieszka w Szczecinie i jak tam przyjeżdżam, to spędzam czas głównie z nim. Dawid mieszka z dziewczyną sam i stara się ze wszystkimi mieć dobre układy... Warto wspomnieć, że nie wszystkim zależy na dobrych układach z kimkolwiek.
Moja rodzina to już nie jest jedność. Mogę liczyć na każdego z osobna, ale chyba tylko jakaś wielka tragedia połączyłaby znowu wszystkich.
święta u nas to jakaś groteska. I inne rodzinne uroczystości.
Pewnie dlatego zdecydowałam się wyjechać za rok do USA. Bo prawdę mówiąc mam dosyć awantur, ignorancji i egoizmu, która panuje "w moim domu".
Oficjalnie - moi rodzice są nadal małżeństwem. Jednak trudno jest być małżeństwem i mieszkać osobno - ja z mamą w Berlinie, mój tata w Szczecinie.
Może nie to jest największym problemem. Wszystko zaczęło się walić totalnie na łeb na szyję równo rok temu, kiedy moja mama odkryła, że ojciec ZNOWU ją zdradza. Wpadła wtedy w depresję i zaczęły się problemy z sercem. Od 2008 roku moja mama postanowiła "zacząć żyć dla siebie". I tak się stało. Zaczęła sobie szukać facetów, bawić się nimi. Ostatnio była dosyć blisko z takim jednym, ale się rozstali. Szkoda, bo już się do niego przyzwyczaiłam.
Ojciec - natura latynosa - pewnie ciągle kombinuje coś na boku, ale zachowuje się, jakby to była wszystko wina mojej mamy.
Nie wiem czemu jeszcze nie są po rozwodzie... Wszystkim byłoby łatwiej.
Mam jeszcze rodzeństwo. Dwóch starszych braci. Jeden 2 lata temu się ożenił i całkowicie zapomniał o rodzinie. Z mamą nie rozmawia od roku, a razem z żoną mieszkają z moim ojcem w Szczecinie. Niby mam z nimi dobre stosunki, ale nie potrafię już go darzyć taką siostrzaną miłością, jak kiedyś.
Z moim drugim bratem mam świetne stosunki. Też mieszka w Szczecinie i jak tam przyjeżdżam, to spędzam czas głównie z nim. Dawid mieszka z dziewczyną sam i stara się ze wszystkimi mieć dobre układy... Warto wspomnieć, że nie wszystkim zależy na dobrych układach z kimkolwiek.
Moja rodzina to już nie jest jedność. Mogę liczyć na każdego z osobna, ale chyba tylko jakaś wielka tragedia połączyłaby znowu wszystkich.
święta u nas to jakaś groteska. I inne rodzinne uroczystości.
Pewnie dlatego zdecydowałam się wyjechać za rok do USA. Bo prawdę mówiąc mam dosyć awantur, ignorancji i egoizmu, która panuje "w moim domu".
Re: Rodzice osobno.
:*:
Właśnie dlatego wydaje mi się,że chciałabym być już pełnoletnia. Chodzi tu o moje chore sytuacje w rodzinie. Ten z tym nie gada, ta z tym się kłóci. Mój tata ma chore relacje ze swoją rodziną! I kiedy byłabym pełnoletnia naeszcie mogłabym decydować za siebie, z kim chcę rozmawiać,a z kim nie.A tak muszę robic to co moi rodzice...bo tak wypada...
Właśnie dlatego wydaje mi się,że chciałabym być już pełnoletnia. Chodzi tu o moje chore sytuacje w rodzinie. Ten z tym nie gada, ta z tym się kłóci. Mój tata ma chore relacje ze swoją rodziną! I kiedy byłabym pełnoletnia naeszcie mogłabym decydować za siebie, z kim chcę rozmawiać,a z kim nie.A tak muszę robic to co moi rodzice...bo tak wypada...
mysweettime- Mrs. Rozon
- Liczba postów : 3285
Join date : 30/03/2008
Age : 28
Skąd : Kołobrzeg
Re: Rodzice osobno.
To może ja też dogłębniej napisze, bo akurat mam ochote wygadania sie. Sama nie wiem co robić...
Moi rodzice rozstali sie 1,5 roku temu, tzn moj ojciec sie wyprowadzil, ale nie maja rozwodu. Pytalam moja mame kiedys czy nie chce tego miec juz z glowy, a ona mi odpowiedziala, ze nie ma zamiaru sie z nikim wiazac, i ze jej to niepotrzebne... Mieszkam w małym mieście, wiec moja mama nikogo sobie tutaj nie znajdzie, a ja tak bym chciala...
2 razy w tygodniu super spotkania z ojcem, ktore sa tylko strata czasu...
Mam do niego wiele żalu, ale nie moge mu tego powiedziec, bo boje sie ze on na ewentualnej sprawie rozwodowej wykorzystalby to przeciwko mojej mamie. A ja ją tak kocham że nie moge na to pozwolić.
Poza tym, myśle ze moi rodzice rozstali sie dlatego ze moj ojciec ma kochanke, ale pewnosci nie mam... Tzn slyszalam costam, ale sama ich nigdy nie widzialam...
Co ja mam zrobic? Mam tak go dosyc, ciagle sie z nim kloce o cos, mam taka ochote powiedziec mu wszystko co o nim mysle, ale nie moge...
Ta sytuacja czesto tak mnie doluje... Czesto rycze przez niego, bo dusze to w sobie... I tak mi szkoda mojej mamy... Jej cala rodzina mieszka w innym miescie, moja mama przyjechala tu dla ojca, a teraz jest zupelnie sama... Ma paru znajomych, ale to wszystko. Tak chcialabym jej jakos pomoc, ale nie wiem jak. Teraz moim najwiekszym marzeniem jest zeby miala kogos, kto ją pokocha i będzie dobry, ale wiem że to niemożliwe.
To juz niby 1,5 roku, ale ciągle bardzo boli. Ja w takich uczuciowych sprawach jestem bardzo slaba, i nie potrafie sama sie z tym uporac.
I na koniec sorry ze tak sie uzalam, ale w tym momencie sie zdolowalam troche i musze komus to powiedziec, a poza tym plusem jest anonimowosc. Napiszcie co o tym sadzice i jeszcze raz przepraszam.
Moi rodzice rozstali sie 1,5 roku temu, tzn moj ojciec sie wyprowadzil, ale nie maja rozwodu. Pytalam moja mame kiedys czy nie chce tego miec juz z glowy, a ona mi odpowiedziala, ze nie ma zamiaru sie z nikim wiazac, i ze jej to niepotrzebne... Mieszkam w małym mieście, wiec moja mama nikogo sobie tutaj nie znajdzie, a ja tak bym chciala...
2 razy w tygodniu super spotkania z ojcem, ktore sa tylko strata czasu...
Mam do niego wiele żalu, ale nie moge mu tego powiedziec, bo boje sie ze on na ewentualnej sprawie rozwodowej wykorzystalby to przeciwko mojej mamie. A ja ją tak kocham że nie moge na to pozwolić.
Poza tym, myśle ze moi rodzice rozstali sie dlatego ze moj ojciec ma kochanke, ale pewnosci nie mam... Tzn slyszalam costam, ale sama ich nigdy nie widzialam...
Co ja mam zrobic? Mam tak go dosyc, ciagle sie z nim kloce o cos, mam taka ochote powiedziec mu wszystko co o nim mysle, ale nie moge...
Ta sytuacja czesto tak mnie doluje... Czesto rycze przez niego, bo dusze to w sobie... I tak mi szkoda mojej mamy... Jej cala rodzina mieszka w innym miescie, moja mama przyjechala tu dla ojca, a teraz jest zupelnie sama... Ma paru znajomych, ale to wszystko. Tak chcialabym jej jakos pomoc, ale nie wiem jak. Teraz moim najwiekszym marzeniem jest zeby miala kogos, kto ją pokocha i będzie dobry, ale wiem że to niemożliwe.
To juz niby 1,5 roku, ale ciągle bardzo boli. Ja w takich uczuciowych sprawach jestem bardzo slaba, i nie potrafie sama sie z tym uporac.
I na koniec sorry ze tak sie uzalam, ale w tym momencie sie zdolowalam troche i musze komus to powiedziec, a poza tym plusem jest anonimowosc. Napiszcie co o tym sadzice i jeszcze raz przepraszam.
Mey- Liczba postów : 66
Join date : 18/07/2008
Re: Rodzice osobno.
Mey, nie użalasz się. My wszyscy tu,jesteśmy miedzy innymi dla ciebie. Jesteśmy tu po to,aby pisać o swoich problemach,prosić o rady... Mey ciężka sprawa. Wydaje mi się,że jedyne co możesz zrobić to być oparciem dla mamy. Spędzać z nią dużo czasu, chodzić na spacery,mówić o wszystkim porozmawiaj z nią o tej sytuacji,wiem,że to jest ciężkie.Powiedz jej co cię boli,że masz żal do taty. Powiedz je o wszystkim. Ja pamiętam jak cężko było mi zapytać mamy ''Mamo,dlaczego sie rozwiedliscie?''.Ale spróbuj i pamiętaj,że tu dla ciebie jesteśmy :*:
mysweettime- Mrs. Rozon
- Liczba postów : 3285
Join date : 30/03/2008
Age : 28
Skąd : Kołobrzeg
Re: Rodzice osobno.
W tym momencie mamy bardzo podobną sytuację. Obiecałam mamie, że nie powiem ojcu o tym, że wiem "co jak i dlaczego". Mam ochotę mu wszystko wygarnąć, wykrzyczeć w twarz, ale obiecałam. To co wiem niszczy mnie od środka.
Również chciałam i chcę, aby moja mama sobie kogoś znalazła i była wreszcie szczęśliwa, ale co jakiś czas odzywa się we mnie ta tęsknota do mojej dawnej, z pozoru szczęśliwej rodziny i zaczynam patrzeć na jej nowych facetów jak na wrogów. I to jest silniejsze ode mnie.
Przez wydarzenia z zeszłego roku bardzo się zmieniłam. Wiem, że mogę liczyć tylko na siebie, bo każdy w mojej rodzinie widzi tylko swój nos i swoje krzywdy. Zawsze byłam przy wszystkich, aby ich wysłuchać, a ze swoimi problemami zostałam sama. Moja mama była tak zraniona i potem tak zajęta odgrywaniem się na innych za swoje krzywdy, że nawet nie zauważyła, kiedy zaczęłam się od niej oddalać. Ojciec myśli, że jak da mi kasę, to jest wszystko okay. Do jakimś czasie przestałam chcieć od niego czegokolwiek, a nasze rozmowy dotyczą teraz głównie finansów.
Na moje 16. urodziny uznałam, że muszę zacząć liczyć tylko na siebie i patrzeć tylko na siebie, żeby cało wyjść z tej całej "wojny domowej". Nie jest mi łatwo, ale nie mam innego wyjścia. Mam jeszcze po co żyć, ale to już na pewno nie jest moja rodzina...
Również chciałam i chcę, aby moja mama sobie kogoś znalazła i była wreszcie szczęśliwa, ale co jakiś czas odzywa się we mnie ta tęsknota do mojej dawnej, z pozoru szczęśliwej rodziny i zaczynam patrzeć na jej nowych facetów jak na wrogów. I to jest silniejsze ode mnie.
Przez wydarzenia z zeszłego roku bardzo się zmieniłam. Wiem, że mogę liczyć tylko na siebie, bo każdy w mojej rodzinie widzi tylko swój nos i swoje krzywdy. Zawsze byłam przy wszystkich, aby ich wysłuchać, a ze swoimi problemami zostałam sama. Moja mama była tak zraniona i potem tak zajęta odgrywaniem się na innych za swoje krzywdy, że nawet nie zauważyła, kiedy zaczęłam się od niej oddalać. Ojciec myśli, że jak da mi kasę, to jest wszystko okay. Do jakimś czasie przestałam chcieć od niego czegokolwiek, a nasze rozmowy dotyczą teraz głównie finansów.
Na moje 16. urodziny uznałam, że muszę zacząć liczyć tylko na siebie i patrzeć tylko na siebie, żeby cało wyjść z tej całej "wojny domowej". Nie jest mi łatwo, ale nie mam innego wyjścia. Mam jeszcze po co żyć, ale to już na pewno nie jest moja rodzina...
Re: Rodzice osobno.
Kurcze, Pats, nie będę tu gadała, że będzie dobrze itd.
Pewnie już wiele razu się tego nasłuchałaś. Po prostu mam nadzieję i trzymam mocno kciuki za to, że dasz sobie radę mimo wszystko. Samodzielność to bardzo mocne postanowienie, ale patrząc na twoją sytuację widzę, że postąpiłaś dobrze. x*
Mey, kompletnie nie wiem co napisać.
Widać, że jest Ci ciężko, twojej mamie również. Może porozmawiaj z mamą na temat przeprowadzki to miasta, w którym jest wasza rodzina? I pokaż jej, że zawsze ma w tobie oparcie. x*
Pewnie już wiele razu się tego nasłuchałaś. Po prostu mam nadzieję i trzymam mocno kciuki za to, że dasz sobie radę mimo wszystko. Samodzielność to bardzo mocne postanowienie, ale patrząc na twoją sytuację widzę, że postąpiłaś dobrze. x*
Mey, kompletnie nie wiem co napisać.
Widać, że jest Ci ciężko, twojej mamie również. Może porozmawiaj z mamą na temat przeprowadzki to miasta, w którym jest wasza rodzina? I pokaż jej, że zawsze ma w tobie oparcie. x*
Re: Rodzice osobno.
Jestem tu nowa, ale juz widze, że są tu bardzo życzliwe osóbki. Z góry dziekuje bardzo
Co do przeprowadzki: moja mama i ja bardzo byśmy chciały, ale jest to niemożliwe ze względu na pracę mojej mamy.
Ja z moją mama bardzo sie zbliżyłysmy do siebie, bo mieszkamy we dwie (moj brat juz wyjechal na studia) i wie ze ma we mnie oparcie, bo nasze relacje są bardzo takie... partnerskie? koleżeńskie ?
Co do powaznej rozmowy: pare razy próbowałam, ale gdy zaczynam temat, łzy napływają mi do oczu i nie potrafie sie kontrolować... Jestem za słaba na to, może za jakiś czas.
Dziękuje Wam bardzo
Jeśli coś sie zdarzy to pozwólcie że poprosze o radę, albo po prostu Wam sie wygadam.
;*;*;*
Co do przeprowadzki: moja mama i ja bardzo byśmy chciały, ale jest to niemożliwe ze względu na pracę mojej mamy.
Ja z moją mama bardzo sie zbliżyłysmy do siebie, bo mieszkamy we dwie (moj brat juz wyjechal na studia) i wie ze ma we mnie oparcie, bo nasze relacje są bardzo takie... partnerskie? koleżeńskie ?
Co do powaznej rozmowy: pare razy próbowałam, ale gdy zaczynam temat, łzy napływają mi do oczu i nie potrafie sie kontrolować... Jestem za słaba na to, może za jakiś czas.
Dziękuje Wam bardzo
Jeśli coś sie zdarzy to pozwólcie że poprosze o radę, albo po prostu Wam sie wygadam.
;*;*;*
Mey- Liczba postów : 66
Join date : 18/07/2008
Re: Rodzice osobno.
Po to tu jesteśmy :*:
Każdy z nas ma chwilę słabości.
Jest tutaj tyle mądrych i ciepłych osób, że o radę tutaj nie trudno
Pielęgnuj dobre stosunki z mamą. Wiem, co mówię.
Każdy z nas ma chwilę słabości.
Jest tutaj tyle mądrych i ciepłych osób, że o radę tutaj nie trudno
Pielęgnuj dobre stosunki z mamą. Wiem, co mówię.
Re: Rodzice osobno.
moi rodzice też są osobno.
kłótnie zaczęły się jak byłam w 5 klasie, więc ponad 3 lata temu.
mój tata już wtedy wyjechał do anglii i tam założył nową rodzinę.
moja mama nie pozostała dłużna i też od tylu lat jest w stałym związku.
tylko tu jest sprawa dość dziwna.
ponieważ mama zabierała mnie na spotkania z tym panem, i tak jakby na siłę chciała mnie do niego przyzwyczaić, ale nie wyszło, do tej pory go nienawidzę.
a mój tata, przeciwnie, nie rozmawiał ze mną o niej, nic, i przez to się przełamałam i zaakceptowałam.
moi rodzice rozwiedli się w zeszłym roku w 14 rocznicę ślubu.
no po prostu kolorowo. : p
no i to chyba tyle.
teraz już tego tak nie przeżywam, chociaż wtedy nie raz płakałam po nocach gdy nikt nie słyszał. i mimo wszystko wiem że rodzice już nigdy nie będą razem, ale przynajmniej potrafią ze sobą rozmawiać, co kiedyś było czymś nieosiągalnym, chociaż szczerze mówiąc nie raz marzyłam o rodzinie.
wiecie, to jest takie wręcz głupie marzenie - rodzina.
bo niby każdy ją ma, ale tak naprawdę większość jest sama.
i na tym chyba zakończę swoją wypowiedz. xD
kłótnie zaczęły się jak byłam w 5 klasie, więc ponad 3 lata temu.
mój tata już wtedy wyjechał do anglii i tam założył nową rodzinę.
moja mama nie pozostała dłużna i też od tylu lat jest w stałym związku.
tylko tu jest sprawa dość dziwna.
ponieważ mama zabierała mnie na spotkania z tym panem, i tak jakby na siłę chciała mnie do niego przyzwyczaić, ale nie wyszło, do tej pory go nienawidzę.
a mój tata, przeciwnie, nie rozmawiał ze mną o niej, nic, i przez to się przełamałam i zaakceptowałam.
moi rodzice rozwiedli się w zeszłym roku w 14 rocznicę ślubu.
no po prostu kolorowo. : p
no i to chyba tyle.
teraz już tego tak nie przeżywam, chociaż wtedy nie raz płakałam po nocach gdy nikt nie słyszał. i mimo wszystko wiem że rodzice już nigdy nie będą razem, ale przynajmniej potrafią ze sobą rozmawiać, co kiedyś było czymś nieosiągalnym, chociaż szczerze mówiąc nie raz marzyłam o rodzinie.
wiecie, to jest takie wręcz głupie marzenie - rodzina.
bo niby każdy ją ma, ale tak naprawdę większość jest sama.
i na tym chyba zakończę swoją wypowiedz. xD
Ostatnio zmieniony przez naciak dnia Pon Lip 21, 2008 1:38 am, w całości zmieniany 1 raz
naciak- Liczba postów : 5520
Join date : 27/03/2008
Age : 30
Skąd : Gdynia.
Re: Rodzice osobno.
Kurczę, to ja jakiś dziwny jestem >.> XD
Mam normalną, kochającą się, szczęśliwą rodzinę. No dobra, może nie tak normalną, bo ojciec wyjeżdża do pracy do Norwegii, ale cóż
Kłótnie są, bo to część całej `sielanki` xD Nadają smaczek xD
Ale ja i tak mam problem. Bo dla mnie wszystko jest zbyt idealne. Nie mogę porozmawiać o swoich marzeniach, problemach, planach...bo się wstydzę. Wstydzę się, że są zbyt mało...idealne(?) O_o A może tylko mi się zdaje? Bo ja z natury to taki wstydliwy i nieśmiały jestem ^^"
Mam normalną, kochającą się, szczęśliwą rodzinę. No dobra, może nie tak normalną, bo ojciec wyjeżdża do pracy do Norwegii, ale cóż
Kłótnie są, bo to część całej `sielanki` xD Nadają smaczek xD
Ale ja i tak mam problem. Bo dla mnie wszystko jest zbyt idealne. Nie mogę porozmawiać o swoich marzeniach, problemach, planach...bo się wstydzę. Wstydzę się, że są zbyt mało...idealne(?) O_o A może tylko mi się zdaje? Bo ja z natury to taki wstydliwy i nieśmiały jestem ^^"
Re: Rodzice osobno.
ty nieśmiały i wstydliwy? :leze!:
ale w sumie racja, ja też z nikim z mojej rodziny nie rozmawiam o swoich planach itp. bardziej się zastanawiam czy moje plany nie są zbyt oklepane. i czy się sprawdzę w tym co mnie interesuje. dlatego z nikim o tym nie rozmawiałam. nigdy.
ale w sumie racja, ja też z nikim z mojej rodziny nie rozmawiam o swoich planach itp. bardziej się zastanawiam czy moje plany nie są zbyt oklepane. i czy się sprawdzę w tym co mnie interesuje. dlatego z nikim o tym nie rozmawiałam. nigdy.
naciak- Liczba postów : 5520
Join date : 27/03/2008
Age : 30
Skąd : Gdynia.
Re: Rodzice osobno.
a ja owszem. i zawsze to samo.
- chcę być prawnikiem.
- nie dasz sobie rady.
po jakimś czasie już zaczęłam się bać rozmawiać o moich planach...
- chcę być prawnikiem.
- nie dasz sobie rady.
po jakimś czasie już zaczęłam się bać rozmawiać o moich planach...
Re: Rodzice osobno.
Śmiesz wątpić?! XD Taka jest prawda. xDnaciak napisał:ty nieśmiały i wstydliwy? :leze!:
Re: Rodzice osobno.
PatsyGirl napisał:
- chcę być prawnikiem.
- nie dasz sobie rady.
Wiesz nie ma to jak po żądna motywacja
Hex- Liczba postów : 651
Join date : 28/03/2008
Skąd : ...
Re: Rodzice osobno.
Pats,będzie prawnikiem i producentem w jednej osobie!
I będzie mądra,osiągnie ogromny sukces.
I będę dumna z tego,że ją znałam
Aha! I będziemy pracować w jednej wytwórni,ja będę sekretarką i będę robic to co najlepiej potrafię -> stawiać wodę na herbatę or kawe
NU co? W Gmajor to bardzo przydatne by było
A Pats tak czy siak i tak osiągnie sukces!
I będzie mądra,osiągnie ogromny sukces.
I będę dumna z tego,że ją znałam
Aha! I będziemy pracować w jednej wytwórni,ja będę sekretarką i będę robic to co najlepiej potrafię -> stawiać wodę na herbatę or kawe
NU co? W Gmajor to bardzo przydatne by było
A Pats tak czy siak i tak osiągnie sukces!
mysweettime- Mrs. Rozon
- Liczba postów : 3285
Join date : 30/03/2008
Age : 28
Skąd : Kołobrzeg
Re: Rodzice osobno.
:*: :*:mysweettime napisał:Pats,będzie prawnikiem i producentem w jednej osobie!
I będzie mądra,osiągnie ogromny sukces.
I będę dumna z tego,że ją znałam
Aha! I będziemy pracować w jednej wytwórni,ja będę sekretarką i będę robic to co najlepiej potrafię -> stawiać wodę na herbatę or kawe
NU co? W Gmajor to bardzo przydatne by było
A Pats tak czy siak i tak osiągnie sukces!
ja już nie chcę być prawnikiem. chciałam w wieku 12 lat. ale uznałam, że to jednak nie to. no ale sam fakt, że nikt mnie nawet nie zmotywował.
Re: Rodzice osobno.
ja też kiedyś chciałam być prawnikiem, ale mi się odwidziało. : pp
aż mnie korci żeby coś napisać i coś skomentować, ale się nie odezwę. : p
Kropek i tak ci nie wierzę. xD
aż mnie korci żeby coś napisać i coś skomentować, ale się nie odezwę. : p
Kropek i tak ci nie wierzę. xD
naciak- Liczba postów : 5520
Join date : 27/03/2008
Age : 30
Skąd : Gdynia.
Re: Rodzice osobno.
Prawda jest taka że w każdej rodzinie coś szwankuje, ale zazdroszcze Naciak, że twoi rodzice kogoś mają. Nawet nie wiesz jak strasznie jest patrzeć na samotność kogoś zranionego... (czyt. mama)
Mey- Liczba postów : 66
Join date : 18/07/2008
Re: Rodzice osobno.
wiesz, to nie jest tak jak sie wydaje, bo z jednej strony moja mama tak, ma kogoś.
ale z drugiej to jednak jest ciężko, patrzeć jak twoja mama bądź tata i obca tobi osoba się obściskują, nawet na zdjęciach.
a pozatym czujesz że tracisz tą osobę, mamę, tatę, bo teraz poświęca więcej czasu na swój związek niż na zajmowanie się prawie dorosłą córką.
czasami nawrt chciałąbym żeby moja mama była sama.
ale z drugiej to jednak jest ciężko, patrzeć jak twoja mama bądź tata i obca tobi osoba się obściskują, nawet na zdjęciach.
a pozatym czujesz że tracisz tą osobę, mamę, tatę, bo teraz poświęca więcej czasu na swój związek niż na zajmowanie się prawie dorosłą córką.
czasami nawrt chciałąbym żeby moja mama była sama.
naciak- Liczba postów : 5520
Join date : 27/03/2008
Age : 30
Skąd : Gdynia.
Re: Rodzice osobno.
ach,
kochani :*:
współczuję wam! :*:
moi rodzice są ze sobą od 20 lat i są razem szczęśliwi.
szkoda, że nie do końca wszystkim wam się układa :*:
kochani :*:
współczuję wam! :*:
moi rodzice są ze sobą od 20 lat i są razem szczęśliwi.
szkoda, że nie do końca wszystkim wam się układa :*:
marta- Liczba postów : 1573
Join date : 11/06/2008
Age : 29
Skąd : waarszawa
Re: Rodzice osobno.
Wiesz co?! Bo się zamknę w sobie. xDnaciak napisał:Kropek i tak ci nie wierzę. xD
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Strona 1 z 3
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|