New Moon - Księżyc w Nowiu - Nasze wrażenia

Druga część i co wy na to?

Ja przy tej książce zeżarłam chyba najwięcej nerwów. Najpierw miałam ochotę porozrywać Edwarda, później zabić Mayer za tak rozegraną akcję, miałam radochę że Bella zaczyna zachowywać się zupełnie jak ja bym się zachowała te motory, narażanie się ha! cała ja :leze!:, potem znowu byłam wściekła na Edwarda, że jej na tyle pozwala i ma wszystko gdzieś... A na koniec miałam ochotę postawić Mayer pomnik wiecznego uwielbienia... :leze!: Oczywiście jeszcze wtedy byłam wściekła że tyle Jakoba jest... Ale już mi przeszło :leze!:

A tej części to ja w empiku nie widziałam.
Tylko pełno 1 i 3 części.

no ja tez... ale można zamówić

Spokojnie, już ja sobie poradzę ; p
Jak będę chciała to ją dostanę, choćbym miała po śmietnikach szukać xP

New Moon w śmietniku?! toż to przestępstwo! :leze!:

Oj to tylko taka.. przenośnia ; pp

Anus? poważnie? :leze!:

Nie, na niby xP

wiedziałam!

koniec, nie róbmy tu off topu bo ja zrobiłam ten dział żeby nie było zamieszania a teraz sama off topuje...

zła White zła! :leze!:

powracamy do temu :leze!:

Pierwszy raz czytałam w wersji ebooka, i wtedy uznałam to, za straszną część, najgorszą z całej serii.
Strasznie brakowało mi tam Edwarda, i innych....

Ale kiedy czytałam już normalną książkę, zmieniłam zdanie.
Niesamowita atmosfera, uczucia, emocje targające Bellą...

I te momenty, kiedy ryzykowała życie, by go usłyszeć *-*
Skos z klifu....

Ale zdania nie zmieniam, co do Jacoba. Stanowczo go tam za dużo.

wcale nie za dużo... ale do tego dojdziesz jeszcze jak przeczytasz wreszcie coś... chyba sobie to dam do podpisu... :leze!:

Aaaaaaaani mi się waż! :lol2:

no ale boli mnie Twoje zdanie o nim bo naprawdę...

no mylisz się noooo :leze!:

W marcu, jeśli dobrze pójdzie zwrócę Ci honor :lol2:

To jeszcze tylko 6 miesięcy xD

6 miesięcy MOJEJ MĘCZARNI Z TWOIM SARKAZMEM!!!

moje serduszko się wykrwawi!

Oooch, nie będzie źle.

Tylko 6 miesięcy gróźb pod adresem psa ! xD

no i widzisz co Ty mi robisz??

:hugs:

Och, jak to mówią... 'Jak kocha, to poczeka' :lol2:
Poczekasz.... Nie będę upierdliwa.

Jacob to śmierdzący wstrętny kundel!

sama się zbadaj!

:leze!:

Mamooo, ona mi brzydko móóówiiii!

White, czy zdajesz sobie sprawę, jak bardzo starałam się go polubić?
Wmawiałam sobie, ze jest dobry, kochany....
Kiedy wczuwam się w Bellę, w scenach z Edwardem jest wspaniale ( :lol2: )
Ale z Jacobem.... Wyobraźnia mi się zamyka.
Nawet gdybym widziała go jako Ty. ! Na nic xD

jak przeczytasz wreszcie breaking dawn to pogadamy!


i błagam... tylko nie kundel... :leze!: kundelek... burek..... może być :leze!:

Wilczek. EWENTUALNIE :lol2:

może być wilczek

ale bez żadnych wstręty wilczek czy coś...

No dobrze, dobrze xD

No więc... W New Moon, za dużo wilczka ;D

Denerwowało mnie jeszcze to jego 'obmacywanko' i 'obejmowanko' :lol2:

WTEDY mnie też :leze!: