sweetthink
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Własna historia Instant Star

4 posters

Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by Sheemeka Wto Kwi 17, 2012 9:33 pm

Nie, nie, nie, nie, nie! Kurde! Z drugiej strony, no życie jest okrutne -.- Ale czy ona musiała? Nie mogła mu tego wyjaśnić? A potem okaże się, że to wszystko to nieprawda... No ja wierzę w Tommy'ego. xD I, że jej nie zdradził... To by do niego nie pasowało. Znaczy... Pasowałoby xD Ale chodzi tutaj o Jude! Jude! Jude! xD JEJ nie mógłby zdradzić. To pewne... Zdecydowanie czekam na kolejny, bo to się MUSI wyjaśnić. Razz Już myślałam, że Jude rzuci się w ramiona Jamie'ego, jak to ma w zwyczaju, a tu zaskoczenie. Razz Podanie ręki? Zrobiło się oficjalnie Very Happy Razz
Jak zwykle i tak jestem zachwycona twoim stylem pisania. Smile
Sheemeka
Sheemeka
Mrs. Quincy
Mrs. Quincy

Liczba postów : 5596
Join date : 04/06/2008
Age : 28
Skąd : Toruń

http://www.myspace.com/sheemeka

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by hurricanegirl Wto Kwi 17, 2012 9:41 pm

Z tym podaniem ręki chodziło, że pomógł jej wstać, fakt, trochę dziwnie to ujęłam xD Dzięki, miło, że komuś się jednak podoba Smile Teraz zajmuję się kopiowaniem OR Mrs. White i powstawiam, potem moje Wink A Tobie jak pisanie idzie? Very Happy Fakt, można by rozwinąć inne tematy, może ktoś w końcu się pojawi...
hurricanegirl
hurricanegirl

Liczba postów : 164
Join date : 08/02/2012
Age : 29

http://wlasna-historia-instant-star.blogspot.com/

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by hurricanegirl Wto Kwi 17, 2012 10:18 pm

Odc. 10 - Skipping stone

Dom Harrisonów chyba nigdy nie był aż tak cichy, tak pusty. Jedynie w salonie paliło się światło, a na kanapie siedziała drobna blondynka zagłębiona w wydarzeniach dzisiejszego dnia. Naszły ją wątpliwości, czy aby na pewno zrobiła dobrze okłamując go, może powinna go wysłuchać, dać mu szansę. ‘ Kolejną Jude? Nie łudź się ‘ rozum znowu wydzierał z niej ostatnie przebłyski nadziei. Musi po prostu nauczyć się żyć na nowo, tworzyć na nowo. Musi jej się udać. Nagle dotarło do niej głośnie pukanie do drzwi. Nie miała ochoty na rozmowę z kimkolwiek, tym bardziej na rozmowę z nim, tym, o którym starała się zapomnieć. Jednak dźwięk nie ustępował, podniosła się niechętnie z kanapy i ruszyła w stronę drzwi. Obawiała się zobaczyć w nich tego niebieskookiego bruneta, który dalej wywoływał w niej te same emocje. Otworzyła. ‘ Maraton filmowy i hawajska, nie chcę słyszeć słowa nie, Jude ’ zielonooki chłopak wepchał się do środka rozsiadając się wygodnie na kanapie i rozkładając dookoła siebie pudełka. Mimo, że nie miała zbytnio ochoty na niczyje towarzystwo to przy nim czuła się dobrze, z uśmiechem ruszyła w jego stronę. ‘ Jeamie, tylko nie horrory’ powiedziała ze zrezygnowaniem przeglądając z uwagą kolejne płyty. ‘ Tchórzysz? ‘ dokładnie wiedział jak ją podejść ‘ O nie, to może ten, nie wydaje się taki zły’ Chłopak ruszył w stronę dvd, zgasił światło i już po chwili oglądali zajadając się pizzą. Po piętnastu minutach palce dziewczyny na przemian zasłaniały jej oczy, po czym delikatnie się odchylały, by mogła znowu obruszyć się ze strachu. ‘ Ey, oszukujesz! ‘ rozbawiony cała sytuacją brunet wstał, by wyłączyć film. ‘ Poddaje się, no więc już, możesz się ze mnie śmiać ‘ Nie zrobił jednak tego, dobrze wiedział jaka jest i to w niej uwielbiał. Blondynka wyszła na chwilę do kuchni, po czym wróciła niosąc dwa kieliszki i butelkę czerwonego wina. Rozsiadła się wygodnie i podała przyjacielowi pełną lampkę. ‘ Jakoś nie mogę tutaj znaleźć miejsca odkąd Sadie się wyprowadziła’ zaczęła popijając łyk wina. Jeamie spojrzał na nią ze zmarszczonymi brwiami ‘ No nie mów, że nie widziałeś jej pierścionka, chyba wszystkim machała nim przed oczami ‘ dziewczyna zaśmiała się głośno przypominając sobie radość jej siostry. Cieszyła się, że zaczęło się jej układać z Kwestem, zasługiwała na to. Chłopak pokiwał twierdząco głową, gdy przywołał w pamięci tamtą sytuację. ‘ A jak układa ci się z Zeppelin ?’ spytała po chwili ciszy, dawno nic o niej nie wspominał. ‘ Wróciła do matki, do Meksyku ‘ westchnął zrezygnowany, po czym wyłączył się na chwilę. ‘ Wiesz, może to i lepiej, nam i tak by chyba nic z tego nie wyszło, zbyt bardzo się różniliśmy’. Dziewczyna poklepała chłopaka po ramieniu, miała cichą nadzieję, że może w końcu chociaż on znajdzie swoją drugą połówkę. ‘ Czyli zostaliśmy sami ‘ dodała z lekkim, nieobecnym uśmiechem ‘ Mamy siebie Jude, muzykę, przyjaźń, to mało? ‘ odpowiedziała mu jedynie ciepłym spojrzeniem.

*~^^~*

Niebieskookiego bruneta zbudził poranny dzwonek do drzwi. Nie miał ochoty się podnosić, najchętniej zostałby w swoim łóżku i już nigdy z niego nie wychodził. Skoro nie ma go dla niej, nie ma go dla nikogo. Jednak, gdy dźwięk nie ustawał, wstał leniwie i powolnym krokiem udał się w kierunku drzwi. Zobaczył dostawcę, który wręczył mu małą paczkę. Ruszył w stronę salonu i usiadł wygodnie w skórzanym fotelu. Z początku nie miał pojęcia, co może się tam znajdować, lecz gdy wyjął z pakunku malutkie czerwone pudełeczko już wiedział ‘ Pierścionek dla Jude’. Całkowicie o nim zapomniał. Niewiarygodne, jak taki drobny przedmiot potrafi przywołać z powrotem uczucia, uczucia do tej, która go odrzuciła. W jednej sekundzie jego ciało znowu ogarnęła złość, jednak po chwili zdominowało ją rozżalenie. Z twardego, cynicznego faceta, zamienił się w bezbronnego chłopca, który po raz kolejny uspokajał swoje serce tak bardzo pragnące jej, jego ukochanej. Znowu łza spłynęła po jego policzku, po raz kolejny nie był w stanie zapanować nad swoimi emocjami. Nie widział jak ma o nią walczyć, nie wiedział, czy jest jeszcze jakakolwiek szansa na bycie z nią. Nie chciał się łudzić, nie byłby w stanie znieść kolejnego rozczarowania, postanowił zamknąć ten rozdział tak samo, jak ona to zrobiła, odrzucić ją tak samo, jak ona jego. Przez chwilę jeszcze wpatrywał się w świecący diamencik znajdujący się na drobnym pierścionku, po czym schował go z powrotem do pudełka i wrzucił na dno szafy. Tak samo jak ją w swoim sercu, nie potrafił bowiem wyrzucić ją z niego całkowicie. I wiedział, że już nigdy nie będzie mógł.


*~^^~*

Minął tydzień, dwa, trzy. Praca w G-major tej dwójki kochających, a zarazem niemogących wytrzymać ze sobą pięciu minut ludzi, z każdym dniem się pogarszała. O ile na początku żadne z nich się praktycznie do siebie nie odzywało, robiąc w ciszy to, co do nich należało, to po jakimś czasie pojawiły się sprzeczki, kłótnie, które potęgowały się z każda godziną spędzoną razem. Jude starała się być dla niego obojętna, a nawet chciała być dla niego taka jak kiedyś, przed tym, jak połączyło ich coś więcej. Czasem nawet żartowała, czy próbowała wyciągnąć z niego, co się dzieje w jego życiu. Jednak o ile z początku nie zniechęcała się jego brakiem reakcji, to po jakimś czasie po prostu odpuściła. Stała się dla niego obcą osobą, która dzieliła z nim jedynie sprawy zawodowe. I to bolało ją najbardziej. Z jego strony sprawa wyglądała trochę inaczej. Nie mógł być dla niej tylko przyjacielem, dobrym znajomym, z którym spotka się w piątkowy wieczór i razem obejrzą jakiś film. Skoro nie mógł być z nią, wolał być nikim, niż tylko namiastką jej świata. Czasami sam łapał się na tym, że odpowiada na jej zaczepki, robił to odruchowo, część niego dalej lgnęła do niej i kiedy wchodziła rano spóźniona i rozczochrana do studio, serce od razu mocniej mu biło, a uśmiech sam pojawiał się na jego twarzy. Ta iskierka nadziei, że połączy ich coś jeszcze dalej w nim nie wygasła, jednak starał się ją niszczyć, by nie pozwolić zamienić się jej w płomień. Bolało ją to. Bolała ją ta bariera, którą on wytworzył pomiędzy nimi. Tęskniła za tymi wygłupami, za beztroskim śmianiem się z byle czego. Jednak za każdym razem, gdy miała nadzieję, że udaje jej się zrobić małą szczelinkę i wedrzeć do niego, on znowu ją zatykał cofając się od niej jeszcze bardziej. Gdy i ona przestała się starać ich sprzeczki stały się codziennością, chociażby mieli pokłócić się o lunch, który zamawiają w przerwie. Nie mogła zrozumieć, dlaczego aż tak odpycha ją od siebie, przecież to w końcu on zawinił, to on ją zdradził i to on powinien wyciągnąć do niej rękę. Nie miała siły dłużej o niego walczyć, poddała się.


*~^^~*


Stała za szybą nerwowo zakładając słuchawki, chciała nagrać jej nowy utwór, jednak co chwilę Tommy przerywał jej twierdząc, że nie daje z siebie wszystkiego. Tym razem jednak postanowiła nie dać mu tej satysfakcji i po raz kolejny zaczęła śpiewać

I took in the most that I could
I never imagined that I would be feeling so misunderstood
I'm just following lines
You race in my mind like a car
You've beaten my heart so damn farther
And now I've been pacing the wall
You're under my hood

Zwróciła swój wzrok w jego stronę, nie spuszczając go ani na chwilę z jego błękitnych oczu. Widziała, że tylko tak uda jej się przekazać swoje emocje, jak zwykle to on bym jej natchnieniem, on był jej inspiracją.

Never thought I could love you no never
Never thought that I would
Ever try to be anything better

My heart's beating better alone
And if it is broke why let you know?
This heart's not your skipping stone
If I'm sinking water than why even bother
Just leave it alone
This heart's not your skipping stone

Nie był w stanie patrzeć jej prosto w oczy. Co chwilę spuszczał wzrok, rozglądając się bezradnie po konsoli, niczym mały, zagubiony chłopiec. Kolejne słowa, kolejne słowa ze złością i żalem skierowane w jego stronę wyniszczały go od środka.


So maybe I should settle down
Find a new man let him throw my whole world around
All his blueberry lies
I know there isn't a rule
Was left in the dust never was taught in school
I'm a lovesick fool
Never knew that you could just hold me hostage
I'm losing my cool
Through the pain somehow don't want you to stop it


Wyszło jej idealnie, oddała swoje uczucia dokładnie tak jak chciała, tym razem nie mógł się jej przyczepić, nie miał o co. Jednak nawet jeśli by chciał, nie miałby jak, do studio wszedł Jeamie. ‘ Jude, musimy porozmawiać, choć na chwilę ‘ blondynka jedynie skinęła głową i wyszła zza szyby.

‘ Jeszcze on ‘ cicho warknął producent. Ostatnimi czasy nie mógł znieść jego obecności. I chociaż wmawiał sobie, że w sumie nigdy nie darzył go większą sympatią, to teraz, gdy coraz więcej czasu spędzał z Jude, jego niechęć rosła z każdą chwilą. W końcu to była ona, jego ‘dziewczyna’, a ten miał czelność wchodzić i zabierać ją, kiedy tylko chciał. W głębi duszy był zazdrosny, cholernie zazdrosny o niebieskooką, która dalej miała miejsce w jego sercu. Wpatrywał się w nich próbując wyczytać, o czym rozmawiają. ‘ Ten jego uśmieszek’ najchętniej podszedłby do niego i własnoręcznie ściągnął mu go z twarzy, jednak wiedział, że to by tylko wszystko skomplikowało. Po chwili dziewczyna wróciła do środka. ‘ I czego chciał nasz szef?’ zapytał z sarkazmem brunet, próbując zachować obojętny ton. ‘ Zaprosił mnie na bankiet dla sponsorów, też idziesz?’ udawała, że nie wyczuła jego złości, jednak tak naprawdę już po jego grymasie na twarzy mogła wszystko wyczytać. ‘ Yhm, wracajmy do nagrywania’ odburknął cicho, po czym spuścił z niej wzrok. Blondynka jedynie westchnęła i przewracając oczami udała się w stronę mikrofonu.


hurricanegirl
hurricanegirl

Liczba postów : 164
Join date : 08/02/2012
Age : 29

http://wlasna-historia-instant-star.blogspot.com/

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by Sheemeka Wto Kwi 17, 2012 10:19 pm

Aaa! Myślałam, że on się tak z nią pożegnał. Razz No jasne, że mi się podoba. Very Happy Prace nad moim... no na razie wolno idę, ale zabieram się za to. Razz To opowiadanie akurat teraz jest pierwsze w kolejce, więc niedługo powinno być. Wink + Myślałam trochę też o tym, żeby napisać o IS, ale na razie nie mam pomysłu... ; < + Może tak... Myślę, że ktoś czasem tu może zaglądnie i zobaczy, że ktoś wgl jeszcze tu jest... Ja ostatnio to wpadałam raczej co kilka miesięcy... Teraz mi żal, bo jest tu tak pusto... Jak nigdy. I szkoda mi, bo zawsze było tu tak fajnie... Sad
Sheemeka
Sheemeka
Mrs. Quincy
Mrs. Quincy

Liczba postów : 5596
Join date : 04/06/2008
Age : 28
Skąd : Toruń

http://www.myspace.com/sheemeka

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by hurricanegirl Wto Kwi 17, 2012 10:33 pm

Ja czasami mam tak, że potrafię napisać z 3 rozdziały w tydzień, a czasami nic, nie ma co się zmuszać Smile Narazie wklejam to, co już mam, także cwaniaczę Razz Co do IS, to naprawdę trzymam kciuki za Ciebie, myślę, że jak sobie trochę odświeżysz odcinki to coś ciekawego Ci wpadnie do głowy Wink No ostatnio była tu Jude101, może akurat wpadnie jeszcze Smile
hurricanegirl
hurricanegirl

Liczba postów : 164
Join date : 08/02/2012
Age : 29

http://wlasna-historia-instant-star.blogspot.com/

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by Sheemeka Sro Kwi 18, 2012 1:26 am

I dobrze w sumie tak Jude... Bo sama nie dała mu nic wyjaśnić, ale w sumie Tommy już przesadza, a potem jest zazdrosny o Jamie'ego no, ale nie mogę się doczekać tego bankietu. Ciekawe co tam się wydarzy ^^ Smile Super, jak zwykle Smile Skipping Stone <3
Sheemeka
Sheemeka
Mrs. Quincy
Mrs. Quincy

Liczba postów : 5596
Join date : 04/06/2008
Age : 28
Skąd : Toruń

http://www.myspace.com/sheemeka

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by Sheemeka Sro Kwi 18, 2012 1:28 am

Ja też tak mam. Wiesz, im dłużej nie pisze, tym trudniej jest ci się potem do tego zabrać. Ja też potrafiłam pisać i pisać, a jak na jakiś czas przestałam, to trudno mi było wybulić chociaż trochę. xD + Może się uda, ale wezmę się chyba za to po testach Sad + Może tak. Ale mnie nie opuszczaj xD Ważne, żeby ktoś tu był, gdy ktoś wróci na dobrą drogę, no i zajrzy do nas Very Happy
Sheemeka
Sheemeka
Mrs. Quincy
Mrs. Quincy

Liczba postów : 5596
Join date : 04/06/2008
Age : 28
Skąd : Toruń

http://www.myspace.com/sheemeka

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by Sheemeka Sro Kwi 18, 2012 1:29 am

Kiedyś to tu była no wieczna impreza xD
Sheemeka
Sheemeka
Mrs. Quincy
Mrs. Quincy

Liczba postów : 5596
Join date : 04/06/2008
Age : 28
Skąd : Toruń

http://www.myspace.com/sheemeka

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by hurricanegirl Czw Kwi 19, 2012 12:53 am

A ja dopiero wróciłam do domu, 28 h bez snu, ludzie. Jedyny plus to słuchanie muzyki jadąc nocą, uwielbiam. Oj mam nadzieję, że ktoś wróci, fajnie by powspominać trochę Smile Wróciłaś już do oglądania IS? A testami się nie przejmuj, też się bałam, a poszło całkiem dobrze Smile
hurricanegirl
hurricanegirl

Liczba postów : 164
Join date : 08/02/2012
Age : 29

http://wlasna-historia-instant-star.blogspot.com/

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by hurricanegirl Czw Kwi 19, 2012 1:23 pm


Odc. 11 - Shape of my heart cz. 1

W wytwórni panował totalny chaos. Wszyscy pracownicy gonili gdzieś, starając się dopiąć wszystko na ostatni guzik. Szef G-major, Peagen, jak zwykle żył w swoim świecie i mimo, iż był głównym organizatorem, praktycznie całość spadła na Sadie, której całe szczęście udało się wszystko pomału porządkować. Natomiast w studio C panowała tak gęsta atmosfera, że można by ją kroić nożem, Kwest wyczuwając nadchodząca burzę ulotnił się z pomieszczenia. ‘ Tak kompletnego braku emocji dawno nie słyszałem ‘ Tommy po raz kolejny krytykował blondynkę stojąca za szybą, która powoli traciła panowanie nad sobą. Nie miała najmniejszej ochoty śpiewać piwnicznej piosenki, jednak Peagen uważał, że to dobry pomysł, w końcu przez długi czas drylowała na pierwszych miejscach. Jednak ona nie chciała wracać do tamtych uczuć. Do uczuć skierowanych wyłącznie w stronę bruneta patrzącego na nią zza drugiej strony szyby, patrzącego na nią tym lodowatym błękitem. Słowa piosenki wywoływały wspomnienia, zakopane gdzieś na dnie serca emocje, które dalej zbyt bardzo ją raniły, nie była gotowa do niech wracać, dalej nie były dla niej obojętne. ‘ Skończę sama’ Wyszła.


*~^^~*

Sala wypełniona była po brzegi ludźmi z branży. Wysoki brunet siedział przy barze witając się z częścią z nich ze sztucznym uśmiechem na ustach, zastanawiając się, co w ogóle tu robi, nie miał ochoty na tego typu imprezy, najchętniej zamknąłby się w swoim domu i nikogo do niego nie wpuszczał. No może nie do końca nikogo. Popijał drinka tępo wpatrując się w blat i nawet żeńska część gości, która co chwile starała się skupić na sobie jego uwagę, nie robiła na nim zbytniego wrażenia. W pewnym momencie na salę weszła ona. W beżowej, krótkiej sukience bez ramiączek i upiętymi w drobny kok włosami. Część pofalowanych blond kosmyków opadała jej na twarz, dodając jej jeszcze większego uroku. Gdy ją zobaczył kąciki jego ust mimowolnie uniosły się ku górze, a oczy skupione były wtedy wyłącznie na niej. Dopiero po chwili uśmiech zszedł z jego twarzy, gdy zobaczył zielonookiego bruneta idącego z Jude pod rękę. Po raz kolejny zazdrość ogarnęła jego ciało i chociaż wmawiał sobie, że to nie to, dokładnie wiedział, że uczucia do niej nie wygasły.

*~^^~*

‘Jude, może zatańczymy’ Jeami podał rękę blondynce i ruszył z nią na parkiet. W tle leciała piękna ballada, więc jego dłonie od razu powędrowały w kierunku jej talii, a ciało niemal całkowicie przyległo do niej. Ona natomiast wyczuwała czyjeś spojrzenie na swoim ciele, z każdym jej ruchem miała wrażenie, że czyjś wzrok przeszywa ją na wskroś. Nie myliła się. Tommy dalej siedział przy barze nie mogąc oderwać wzroku od dziewczyny. Nie był w stanie znieść widoku jej w ramionach obcego faceta. Z każdym ułamkiem sekundy jego wściekłość wzrastała, jednak starał się opanować, nie mieszać. Kiedy jednak dłonie Jeamiego osunęły się z talii w kierunku jej bioder, nie był w stanie już się kontrolować. Wziął ostatni łyk drinka, po czym ruszył w ich kierunku nie do końca zdając sobie sprawę z tego, co właśnie robi. W tym momencie liczyła się tylko ona i nieważne było, że od ostatniego tygodnia praktycznie się do siebie nie odzywali.‘ Odbijamy ‘ powiedział z aroganckim uśmiechem na ustach i przyciągnął ją w swoją stronę. Ta stała zdziwiona analizując zdarzenie sprzed kilku sekund. Jednak gdy jego dłonie znalazły się na jej plecach, a jego zapach dotarł do jej nozdrzy, rozum po raz kolejny został przyćmiony przez coraz mocniej bijące serce. Niepewnie oplotła swoimi dłońmi jego szyję ‘ Cudownie wyglądasz ‘wyszeptał patrząc jej w oczy, znowu zobaczył ten cudowny błękit, ten, za którym tak tęsknił. ‘ Dziękuję’ odpowiedziała cicho z delikatnym uśmiechem na twarzy. Nie wiedziała do końca, czy to nadmiar alkoholu, czy przemyślana decyzja sprawiła, że ta bariera, którą pomiędzy nimi wytworzył nagle została zburzona. Cieszyła się jednak z tego faktu i postanowiła się tym nie zadręczać. On natomiast nasycał się każdą chwilą, w której miał w końcu miłość swojego życia w ramionach, kiedy w końcu mógł poczuć jej zapach, dotknąć aksamitnej skóry. Tęsknił za nią. Najzwyczajniej w świecie tęsknił. Przyciągnął ją do siebie bliżej, zatapiając swoją twarz w jej miękkich, blond włosach. Gdy tylko poczuła jego oddech na swojej szyi, jego dłonie błądzące po jej plecach, które po chwili zatrzymały się na biodrach, jej ciało przeszły przyjemne dreszcze, dreszcze, które był w stanie wywołać tylko on, tylko on budził w niej takie emocje. Wyczuł to i mimo jej niepewności w tym, jak go dotykała, jak na niego patrzyła wiedział, że jest o co walczyć. Że warto. Poruszała się płynnie w rytm muzyki, a jego dłonie znajdujące się na jej ciele podążały za nią. Miał ochotę po prostu złapać ją za rękę i zniknąć z tamtego miejsca, zniknąć gdzieś, gdzie w końcu będą mogli być sami. Nie zamienili już ze sobą ani jednego słowa. Porozumiewali się jedynie nieśmiałymi uśmiechami i przepełnionymi ciepłem spojrzeniami. Po raz pierwszy od dłuższego czasu niczego nie udawali, wszystkie gesty, które kierowali względem siebie, były jak najbardziej szczere. I mimo, iż starali się ukryć swoje uczucia gdzieś w środku, to bliskość ich ciał sprawiała, że i tak po chwili wychodziły na światło dzienne, a złe chwile odeszły na ten moment w niepamięć. Chociaż dźwięk ballady dawno ucichł, ta dwójka dalej znajdowała się na pakiecie w czułych objęciach. Z drugiej strony sali przyglądał im się zielonooki brunet, który dobrze wiedział, co się z nią dzieje. Nie mógł jednak pozwolić, by ‘on’ znowu ją skrzywdził, by znowu przez niego cierpiała, by znowu mu ją odebrał. Widział, że musi zacząć działać. Nie za tydzień, nie jutro. Teraz.


*~^^~*

Dwójka przyjaciół siedziała przy stoliku wsłuchując się w opowiadanie Speeda, który gestykulując dłońmi strącił lampkę czerwonego wina. Ona jednak tego nie zauważyła. Wpatrzona w jeden punkt i całkowicie rozkojarzona zdawała się w być w innym świecie. Zauważył to i dokładnie widział, do kogo ten świat należy. ‘ Jude możemy porozmawiać? Na osobności’ Dziewczyna skinęła jedynie twierdząco głową i udali się w stronę studio.

‘No więc o czym chciałeś porozmawiać? ‘ blondynka oparła się wygodnie o konsolę wpatrując się w Jeamiego. ‘ Wiesz, udało mi się załatwić koncert w The Stons…’ ‘ To cudownie ‘ przerwała, rzucając mu się na szyję z szerokim uśmiechem na ustach. Chłopak wtulił się w nią mocniej, jednak po chwili delikatnie odsunął ciało dziewczyny, dalej nie wypuszczając jej ze swoich objęć. ‘ Muszę powiedzieć ci coś jeszcze’ zaczął niepewnie nie spuszczając wzroku z jej niebieskich oczu, ona natomiast sama do końca nie wiedziała, czego ma się spodziewać, stała jedynie dalej się uśmiechając i próbując wyczytać cokolwiek z jego twarzy. W pewnym momencie brunet zaczął niebezpiecznie zbliżać swoje usta do jej warg, milimetry… ‘ Nie przeszkadzam wam?’




Ostatnio zmieniony przez hurricanegirl dnia Sro Kwi 25, 2012 10:49 pm, w całości zmieniany 1 raz
hurricanegirl
hurricanegirl

Liczba postów : 164
Join date : 08/02/2012
Age : 29

http://wlasna-historia-instant-star.blogspot.com/

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by Sheemeka Pią Kwi 20, 2012 1:56 am

A gdzie byłaś? Ja uwielbiam podróżować ^^ I słuchać muzyki podczas jazdy. Mogę tak godzinami. ^^ A w nocy, to już w ogóle kocham jeździć ^^ Skojarzyło mi się z Alexz na początku 2 sezonu. Bez snu 48 godzin. xD I jeszcze musiała lecieć do wytwórni ratować swoją prace i występować na koncercie. xD + No tak, ale teraz te testy są jakieś dziwne xD Zobaczymy, jak pójdzie... ; )+ Nie gniewaj się, ale rozdział przeczytam jutro, ok? Bo już jest strasznie późno, a jeszcze musze powtórzyć angielski ; / + Ej, napisz coś też winnych tematach Wink Np. W muzyce, filmach, IS, Zmierzchu lub po prostu w HydeParku z grami Cool Proszę Very Happy
Sheemeka
Sheemeka
Mrs. Quincy
Mrs. Quincy

Liczba postów : 5596
Join date : 04/06/2008
Age : 28
Skąd : Toruń

http://www.myspace.com/sheemeka

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by hurricanegirl Pią Kwi 20, 2012 11:24 am

W Warszawie, no ja też uwielbiam jeździć nocą, jeszcze słuchać White Lines do tego. Rozmawiałam z kuzynką, ona też pisze w tym roku i się biedna stresuje... czego się najbardziej boisz? Chętnie odezwę się w muzyce i IS, za Zmierzchem jakoś zbytnio nie przepadam Smile
hurricanegirl
hurricanegirl

Liczba postów : 164
Join date : 08/02/2012
Age : 29

http://wlasna-historia-instant-star.blogspot.com/

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by Sheemeka Pon Kwi 23, 2012 1:42 am

Jak chce się dostać do dobrej szkoły, to stres jest Sad Ja bym chciała do jednej z lepszych i się boję... Jeszcze chciałam z przyjaciółką, bo przyszłość wiążemy razem, więc i tak idziemy w tym samym kierunku. Kierunki artystyczne.... Boję się najbardziej właściwie wszystkiego... Biologia, historia, chemia.... Polski to super i języki też, fizyka nawet w porządku, matma może nie będzie taka zła, bo próbne mi idą dobrze, a wos jakoś pójdzie. xD + Jak to nie lubisz Zmierzchu? Sad + Przepraszam, że nie przeczytałam rozdziału. Jutro się postaram, bo dziś już późno, a rano do szkoły. Sad
Sheemeka
Sheemeka
Mrs. Quincy
Mrs. Quincy

Liczba postów : 5596
Join date : 04/06/2008
Age : 28
Skąd : Toruń

http://www.myspace.com/sheemeka

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by hurricanegirl Pon Kwi 23, 2012 3:50 pm

Jakie artystyczne? Smile Dasz radę, u mnie zawsze najgorzej było z biologią i chemią i do tej pory ich nienawidzę... Co do zmierzchu to widziałam tylko pierwszą część i jakoś mnie nie zachęciło, może kiedyś się skuszę na dalsze Smile
hurricanegirl
hurricanegirl

Liczba postów : 164
Join date : 08/02/2012
Age : 29

http://wlasna-historia-instant-star.blogspot.com/

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by Sheemeka Czw Kwi 26, 2012 12:04 am

Przeczytałam rozdział. Razz
Hahaha, czy to nie wpadł Tommy? Mam nadzieję. hahaha. Jestem ciekawa, co z tego wyniknie. Very Happy Świetnie opisałaś te uczucie i emocje rodzące sie mkiędzy Jude, a Tommy'm. Trochę alkoholu i facet mięknie, widzę. Razz Jamie mnie wkurza, jak zwykle. Żal mi go trochę, bo jest trochę takim "chłopcem na posyłki", ale to niech lepiej da sobie już spokój... No i niech nie niszczy tego, co teraz się buduje pomiędzy Jommy. Very Happy Speed jak zwykle powala. xD JAk ja go uwielbiam. Very Happy
+
No ja bardzo lubię śpiewać. Chciałabym w sumie być bardzo aktorką i uwielbiam pisać opowiadania itd. Dlatego wolę bardziej artystyczne rzeczy. Poza plastyką. xD Chociaż kiedyś próbowałam, ale... niieee. xD
+
Właśnie biologia i chemia poszły mi najgorzej. xD
Sheemeka
Sheemeka
Mrs. Quincy
Mrs. Quincy

Liczba postów : 5596
Join date : 04/06/2008
Age : 28
Skąd : Toruń

http://www.myspace.com/sheemeka

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by hurricanegirl Czw Kwi 26, 2012 12:09 am

Cieszę się, że się podoba, jutro może dodam nowy rozdział Smile

O, a ja właśnie kiedyś za plastyką byłam, teraz bardziej w stronę muzyki mnie ciągnie, ale to tak tylko w zaciszu domowym Smile

Oj ja też z biologią na testach gimnazjalnych super nie wypadłam... Wszędzie wtedy pisano o radioaktywnych biedronkach xD
hurricanegirl
hurricanegirl

Liczba postów : 164
Join date : 08/02/2012
Age : 29

http://wlasna-historia-instant-star.blogspot.com/

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by Sheemeka Czw Kwi 26, 2012 12:13 am

W takim razie czekam. Very Happy

A śpiewasz? Very Happy

Hahaha. Razz Mi najlepiej poszedł polski, potem matma, a potem historia i wos, no i na koncu biologia, fizyka, chemia, geografia, te sprawy. xDD
Sheemeka
Sheemeka
Mrs. Quincy
Mrs. Quincy

Liczba postów : 5596
Join date : 04/06/2008
Age : 28
Skąd : Toruń

http://www.myspace.com/sheemeka

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by hurricanegirl Czw Kwi 26, 2012 12:23 am

Śpiewam, gram Very Happy

Ciesz się, że masz już z głowy Smile Mi też wtedy najlepiej polski poszedł, z matmy miałam wszystko ok i fizyki, ale z biologią i chemią pojechałam...
hurricanegirl
hurricanegirl

Liczba postów : 164
Join date : 08/02/2012
Age : 29

http://wlasna-historia-instant-star.blogspot.com/

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by hurricanegirl Czw Kwi 26, 2012 11:31 pm

Odc. 12 - Shape of my heart cz. 2


‘ Ależ skąd Quincy, ty nigdy nie przeszkadzasz ‘ w głosie Jeamiego można było wyczuć narastającą ironię, a jego złowrogi wzrok powędrował w stronę bruneta. Ten jednak, nie zwracając na niego uwagi, ruszył pewnym krokiem w stronę blondynki‘ Jude, możemy porozmawiać?’ kompletnie zignorował stojącego obok chłopaka, który pomału tracił panowanie nad sobą ‘ Jesteśmy zajęci, nie widzisz?’ podniósł głos. Tommy powolnie odwrócił się w jego stronę z aroganckim uśmiechem na ustach ‘ W czym niby ci przeszkadzam? W bawieniu się w faceta drugiego wyboru?’ dokładnie wiedział, co robi, gdzie ma uderzyć. Zabolało go to, wiedział, że ma rację, jednak gdzieś w środku tliła się w nim nadzieja, że może jednak tym razem jest inaczej. Wzrok zielonookiego bruneta skierował się w kierunku Jude, jednak, gdy ta nie zareagowała, wyszedł trzaskając drzwiami. ‘ I co ty do cholery zrobiłeś?’ dopiero po chwili, gdy do dziewczyny dotarło to, co dzieje się wokół niej, jej głos wypełnił pomieszczenie. ‘ Ratuję cię?’ był cholernie pewny siebie w tym co robił, nie można było wyczuć nawet nuty nieśmiałości w jego głosie, zbliżył się do dziewczyny delikatnie obejmując ją w pasie‘ Ratujesz mnie? Przed czym?’ odepchnęła go od siebie, miała dość tego, że za każdym razem pojawia się w jej życiu i niczym huragan niszczy to, co udało się jej zbudować. Jednak on z bezczelnym uśmiechem podszedł do niej jeszcze bliżej, przypierając ją do konsoli, jego ręce powędrowały w kierunku jej talii, obejmując ją tak, by już nie mogła się wyrwać ‘ Daj spokój Jude. Przestań w końcu się oszukiwać, nie kochasz go. Nie darzysz go nawet jedną setną tych uczuć, które czujesz do mnie’ Uciekała wzrokiem od jego oczu, bała się, że zdradzą mu więcej, niż by chciała powiedzieć. Najgorsze było jednak to, że miał rację. We wszystkim. Kochała go, dalej jej serce wyrywało się w jego stronę, a w brzuchu pojawiały się motylki, gdy tylko jego ciało miało kontakt z jej skórą. Nie mogła jednak się mu poddać ‘ Jesteś bezczelny Quincy’ wypowiedziała ze złością, gromiąc go zimnym spojrzeniem, mimo, iż czuła jak nogi uginają się pod nią. Natomiast on się nie poddawał. Jego usta powędrowały w kierunki jej szyi, kilka milimetrów dzieliło jego wargi od jej skóry, a jego oddech na jej ciele doprowadzał ją do szaleństwa ‘ Może i jestem bezczelny’ przerwał na chwilę zbliżając się do jej ucha ‘ ale oboje dobrze wiemy, że mam rację Jude, nie wyprzesz się’ Puścił ją. Jego ciepłe spojrzenie wbiło się w jej błękitne oczy, po czym nie mówiąc już nic wyszedł ze studio. Została sama. Sama ze swoimi myślami, które nie dawały jej spokoju, serce, rozum, zbyt dużo jak na jeden wieczór.

*~^^~*
Ciemnowłosy chłopak siedział przy stoliku stukając nerwowo palcami o blat. Znowu to samo. Znowu, mimo jego starań nic nie wychodzi. Mógłby przychylić jej nieba, zrobić wszystko, czego tylko by pragnęła, spełnić jej marzenia. Jednak i tak nic by to nie dało, był na przegranej pozycji. Nie był ‘nim’. W myślach wyrzucał sobie, jak mógł być znowu tak głupi, jak mógł łudzić się, że tym razem będzie inaczej. Zobaczył blondynkę zmierzającą w jego kierunku i w tym momencie zdał sobie sprawę, że mimo wszystko ona i tak zawsze będzie dla niego najważniejsza, nieważne, ilekroć go skrzywdzi.

Usiadła niepewnie koło niego, starała się ułożyć w głowie jakieś sensowne wytłumaczenie, cokolwiek, byleby jej nie znienawidził, nie poradziłaby sobie z tym. ‘ Jeami, ja…’ ‘ Daj spokój Jude’ przerwał jej brunet biorąc łyk czerwonego wina. ‘ Ale…’ ‘ Możesz mi powiedzieć tylko jedno? Ile jeszcze razy musi cię skrzywdzić, byś w końcu przejrzała na oczy, byś w końcu zdała sobie sprawę z tego, że cie wyniszcza? Za każdym razem jest to samo. Za każdym razem jestem ci potrzebny tylko wtedy, gdy on cię odtrąca, mam już tego dosyć Jude, dosyć’ Spuściła głowę wbijając swój wzrok w podłogę. Bała się jego oczu, tak zimnych, przepełnionych bólem. Miał rację, miał cholerną rację. Wszystkie argumenty prysnęły niczym bańka mydlana, nie była w stanie nic mu powiedzieć, nie była w stanie zaprzeczyć. Chłopak wpatrywał się w nią uważnie, a jego serce po raz kolejny rozpadało się na tysiące kawałków ‘ Tak myślałem. Przemyśl to’ zbliżył się do niej ujmując delikatnie swoimi dłońmi jej twarz i patrząc jej prosto w oczy ‘ Wiesz, że ja i tak będę na ciebie czekać Jude, zawsze będę’ pocałował ją w policzek, po czym najzwyczajniej wyszedł z wytwórni. Oczekiwała czegoś innego. Krzyków, złości, rozżalenia. W zamian dostała wybór, on, który był przy niej od dziecka, wspierał ją w złych chwilach, nigdy jej nie zawiódł, nie opuścił, albo Tommy, facet, który nie raz ją skrzywdził, zawodził jej zaufanie, zabijał w niej cząstkę samej siebie. Z pozoru prosta i oczywista decyzja, jednak nie dla niej.


*~^^~*

‘ A teraz przed państwem nasza pierwsza, cudowna Gwiazda od zaraz, Jude Harrison ‘ na sali rozbrzmiał głos Peagana. Na scenie pojawiła się drobna blondynka, która z delikatnym uśmiechem na ustach przywitała zgromadzonych gości. Już po chwili wszyscy wsłuchiwali się w pierwsze dźwięki płynące z jej ust, które wypełniały każdy skrawek pomieszczenia.

Snow falls on the city
white on white
It's the color of hope
on an unforgiving night
you kissed me into ruins
sin on sin
now i've gotta love your love letters
written on my skin

Zdawała się być w innym świecie. Pogrążona w myślach dotyczących dzisiejszych wydarzeń, już niczego nie była pewna. Myśli kłębiły się w jej głowie, serce dalej toczyło wojnę z rozumem o jej względy, rozbijając dziewczynę jeszcze bardziej. W pewnym jednak momencie jej wzrok dostrzegł przystojnego bruneta opierającego się o ścianę, z niedbale włożonymi dłońmi do kieszeni. W lekko rozpiętej, granatowej koszuli i czarnym garniturze wyglądał zabójczo. W dodatku ten jego uśmiech… ten cudowny uśmiech zarezerwowany wyłącznie dla niej.

I can't tell the stars from the downtown lights
If i said I was truly over you
my heart would say amen
but I'd give in to the cold caress of 2 am.
If I admit I can't get used to this
will my heart break again?
as i fall into the waiting arms of 2 AM


Nie mógł oderwać od niej wzroku, na scenie wyglądała jeszcze piękniej, chciał mieć ją taką dla siebie już zawsze. I nieważne dla niego było to, że przez ostatni czas nie potrafili nawet normalnie ze sobą rozmawiać, nie ważne było to, że padło między nimi wiele niepotrzebnych słów. Liczyła się ta chwila. Wpatrywał się nią uważnie i chociaż dzieliło ich dobre kilkanaście metrów, to obije czuli, jakby stali tuż obok siebie i nic poza nimi nie istniało.

Someone's scratchy music through the walls.
sirens weavin' thru the streets
i must have missed your call
gathering up these nights
black on black
i know your voice like it's my own
and it makes my heart go slack

W pewnym momencie jej głos diamietrialnie się zmienił, stał się w końcu ciepły, przepełniony uczuciami, uczuciami do niego. Słowa piosenki nie były już tylko pustymi słowami, które musiała zaprezentować tego wieczoru, bo ją o to poproszono. Wyrażały tyle skrywanych emocji, emocji, które dopiero teraz zaczęły z niej wychodzić. Już się ich nie bała.

I can't tell the stars
From the downtown lights
If I said I was truly over you
My heart would say amen
But I give in to the cold caress of 2 AM
If I admit I can't get used to this
Will my heart break again?
As I fall
Into the waiting arms of 2 AM
Dokładnie wiedział, co się z nią dzieje, wiedział, że w końcu wszystko będzie dobrze. Jego kąciki ust uniosły się jeszcze bardziej, gdy dostrzegł jej ciepłe spojrzenie i nieśmiały uśmiech skierowany tylko do niego. Kochał ją. Kochał ją jak jeszcze nigdy nikogo i wiedział, że zrobił dobrze nie poddając się, była tego warta. Nie mógł się już doczekać momentu, kiedy zejdzie ze sceny, kiedy wreszcie będą mogli sobie wszystko spokojnie wyjaśnić.

Oh
If I said I was truly over you
My heart would say amen
But I give in to the cold caress of 2 AM
If I admit I can't get used to this
Will my heart break again?
As I fall
Into the waiting arms of 2 AM
Of 2 AM


*~^^~*

Przedzierała się przez dziesiątki osób z lekkim uśmiechem na ustach. Mimo, że gdzieś w środku rozum dalej nie przestawał jej ostrzegać, to serce pomału go ogłuszało i dodawało jej siły. Siły do walczenia o własne szczęście, o niego. Po chwili wszystkie wątpliwości odeszły w niepamięć, rozkojarzona, ale szczęśliwa wyszukiwała go wzrokiem. Postanowiła dać mu szansę, szansę na wyjaśnienie wszystkiego. Dostrzegła go. I w tym momencie po raz kolejny poczuła, że świat wali jej się na głowę, a nogi uginają się pod nią. ‘ A nie mówiłem ‘ rozum z triumfem znęcał się nad sercem, które po raz kolejny zostało zranione, tak dotkliwie zranione. Przez niego. Stał przy barze uśmiechając się szeroko i rozmawiając. Rozmawiając z tą zgrabną szatynką, którą spotkała po przylocie. Poczuła, jak jedna samotna łza spływa po jej policzku. Jak rozpada się w środku.


hurricanegirl
hurricanegirl

Liczba postów : 164
Join date : 08/02/2012
Age : 29

http://wlasna-historia-instant-star.blogspot.com/

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by Sheemeka Sob Kwi 28, 2012 12:30 am

PRzeczytałam na razie pierwszy fragment. Resztę zobaczę jutro, bo jestem wykończona. Przepraszam. Sad Co do tego fragmentu... Smile
Ten tekst Tommy'ego do JAmie'ego mnie powalił. :leze!: No ma chłopak rację, ale nie trzeba było tak dosłownie. Very Happy I też potem pomyślałam, ze Tommy jest trochę za bezczelny xDDD Ale i tak go lubię. : P
Resztę postaram się napisać jutro. Very Happy
Dziś w końcu poszłam biegać z koleżankami i tam mnie bolą nogi, że masakra. xD
Sheemeka
Sheemeka
Mrs. Quincy
Mrs. Quincy

Liczba postów : 5596
Join date : 04/06/2008
Age : 28
Skąd : Toruń

http://www.myspace.com/sheemeka

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by hurricanegirl Sob Kwi 28, 2012 12:43 am

Tommy to Tommy, dzisiaj obejrzałam sobie kilka odcinków Smile Oj bieganie... Wszystko tylko nie bieganie... Very Happy
hurricanegirl
hurricanegirl

Liczba postów : 164
Join date : 08/02/2012
Age : 29

http://wlasna-historia-instant-star.blogspot.com/

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by Sheemeka Nie Maj 06, 2012 2:49 am

Hahaha, mnie się udało, ale na razie dałam sobie spokój. xD JAk ci idzie pisanie? Razz
Sheemeka
Sheemeka
Mrs. Quincy
Mrs. Quincy

Liczba postów : 5596
Join date : 04/06/2008
Age : 28
Skąd : Toruń

http://www.myspace.com/sheemeka

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by hurricanegirl Nie Maj 06, 2012 2:58 am

Coś tam skrobię, ale przez majówkę jakoś czasu nie było Smile
hurricanegirl
hurricanegirl

Liczba postów : 164
Join date : 08/02/2012
Age : 29

http://wlasna-historia-instant-star.blogspot.com/

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by Sheemeka Nie Maj 06, 2012 4:10 am

To czekam. Razz
Sheemeka
Sheemeka
Mrs. Quincy
Mrs. Quincy

Liczba postów : 5596
Join date : 04/06/2008
Age : 28
Skąd : Toruń

http://www.myspace.com/sheemeka

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by hurricanegirl Nie Maj 06, 2012 3:22 pm

Zastanawiam się nad pociągnięciem jednego wątku i już sama nie wiem... Jakoś ostatnio pisanie mi nie idzie Mad
hurricanegirl
hurricanegirl

Liczba postów : 164
Join date : 08/02/2012
Age : 29

http://wlasna-historia-instant-star.blogspot.com/

Powrót do góry Go down

Własna historia Instant Star - Page 2 Empty Re: Własna historia Instant Star

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach