The National Military Cementery - Ottawa

-Lockit, myślisz, że ona będzie w stanie rozpalić ogień? - naciak spojrzała z niedoweirzaniem na zataczającą się fire

- A mówiła, że to Jack zabrał jej rum! Nie chciałaś się podzielić, co?- Lockit spojrzała na Fire z wyrzutami.

- No pięknie! Uciekła!- krzyknęła naciakowa, widząc Fire biegnącą w strone wyjścia.
- Spójrz, jakaś szklana butelka wystaje jej z torebki!

- wiesz Lockit uważam, że nie znajdziesz tam rozpałki - odparła zgryźliwie naciak przystępując do rozpalania ogniska metodą 'kamień o kamień' z miną wyrażającą *to się nigdy nie uda*

Nagle ogień buchnął bardzo gwałtownie w miejsu gdzie jeszcze przed chwilą egzystował słodki tyłeczek Naciakowej.

-Możecie na mnie liczyć - mówi Fire. - O sorry za ten rum -.-

naciakowa wyraźnie z siebie dumna wstała, otrzepała (chwilka jak to było?) *swój słodki tyłeczek* i poszła po kiełbaski.

[to ja rozpaliłam! xD]

- Fire! Dobrze, że jesteś. To zabieramy się za te kiełbaski? ;>

(wiem, ale chciałam dodać sobie tego no, jakkolwiek to się nazywa chciałam zaszpanować xd)


*naciakowa z wyraźnym głodem w oczach nabija soczystą kiełbaskę na patyk*

*lockit rzuca się na kiełbaski, w pięć minut znika siedem kiełbasek. Dziewczyny patrzą się na nią jak na wariatkę.*
- Byłam bardzo głodna. - wyjaśnia Lockit, wzruszając ramionami.

[a ja nie odpuszcze!xD]



-Jestem głodna, dziewczyny!

tak, ale to były NASZE kiełbaski - odpowiada z oburzeniem naciakowa
zostało tylko 13! może nie starczyć, a jak przyjdzie ktoś jeszcze?
*zapycha się jedną kiełbaską rzucając lockit nienawistne spojrzenie*

-Cz-czy ja też mogę dostac jedną? - pyta Fire.

tak, ale musisz sobie usmażyć - odparła od niechcenia naciakowa.

- Ale ja dzisiaj nic nie jadłam.- lockit wybuchnęła płaczem widząc nienawistne spojrzenia Fire i naciakowej.- A jeżeli ktoś przyjdzie, to powiemy mu, żeby poszedł do sklepu, może przy okazji kupi coś mocniejszego...

- mam coś mocniejszego, ale nie wiem czy Fire jest w stanie coś jeszcze wypić. - powiedziała naciakowa jednocześnie schylając się do torby
a ty jesteś za młoda! - powiedziała spoglądając na Lockit jednocześnie rzucając jej breezera

- że niby ja za młoda? no, może trochę- mówi lockit, popijając.- nie wiem, czy fire da jeszcze radę, ale na pewno nie odmówi...

-Czy ja dam radę!? Dziewczyny w breezerze jest ruuuum *świecą się oczy*

-eh, ta tylko o jednym- mówi cicho naciak rzucając w fire breezerem
KURCZĘ FIRE JA NAPRAWDĘ NIE CHCIAŁAM RZUCIĆ CI NIM W GŁOWĘ, PRZEPRASZAM

-Jasne...-mruczy Fire podnosząc ręce i kierując je w stronę przygasającego ogniska. Nie minęła sekunda, a w powietrze uniósł się potężny, pomarańczowy płomień i zatańczył wesoło na drwach.

[TAK! BOŻE JAK JA KOCHAM TO ŻE MAM MOC NA NASZYCH IMPREZACH YEAH!]

- Fire, a dlaczego tak właściwie nie przyprowadziłaś Jacka?

-Uh...-zasępiła się Firegirl.-Mamy ostatnio kryzysik... Nie sądzę żebyście chciały o tym słuchać..

ja już idę.
miłej zabawy dziewczęta i nie przesadźcie z rumem! :lol2:
żartowałam xd

Jak to Fire? opowiedz nam o tym - naciakowa wyszeptała z przejęciem jedząc kiełbaskę i brudząc się kjeczupem