Zdradź coś o sobie

Zauważyłam ;]

Lipciaaaa napisał:No.
Bo ekipa sprzątająca ma dość etapu 24h na dobę.

Jak byłam mała całowałam się z szafą wyobrażając sobie, że to książę z bajki xD

lipoooo nie jesteś sama
ja też tak robiłam tylko, że z framugą od drzwi :leze!:

moja koleżanka z lustrem. xDD

Lipa, przystojna musiała być da szafa ;>


xD

była bardzo przystojna ;D
Czarna.
Duża.
Z lustrem.
Miała wszystko czego potrzebowałam.
A jaka była dobra.
Czyste drewno...


:leze!::leze!:

Rzeczywiście idealna do całowania..! :leze!: :leze!: :leze!:

Gdzie ty takiego "księcia" znalazłaś?
Powiedz jeszcze, że wysoka to się zakocham!

xD

No oczywiście, że wysok.
prawie dwa metry...

z mojego księcia była niezła dupa.

- rozmawiam z moimi plakatami MCR (znaczy się, konkretnie to z Ray'em), głaszczę je itd.,
- egzaltuję się jak ten młody romantyk (dla niewtajemniczonych: "egzaltować się" znaczy tyle, co "delektować własnymi przeżyciami i emocjami"),
- poryczałam się czytając "Cierpienia młodego Wertera" (ja w ogóle ryczę przy niektórych piosenkach, książkach, filmach i (UWAGA!!!) teledyskach),
- co ok. 5 minut zmieniam styl,
- stanowczo za dużo gadam.

Więcej grzechów nie pamiętam.

- rozmawiam z moimi plakatami MCR (znaczy się, konkretnie to z Ray'em), głaszczę je itd.,

dobrze wiedzieć, że nie jestem w tym sama

Ja gadałam do mojego kota xD
Ale to plakatów też zdarza mi się mówić xD
Rzadko, bo rzadko, ale zawsze xP

Jak miałam kota, też do niego gadałam. Teraz to już mi tylko plakaty zostały xD

ja jak mialam psa to do niego gadałam i nadal gadam,a ;e d o innych psów

addiek napisał:Ja gadałam do mojego kota xD

Ja codziennie rozmawiam ze swoim ( w tym miałcze ) XD

ja mówię do mojego psa.

wiem czego możecie o mnie nie wiedzieć...

na karku mam tatuaż

skrzydełka placebo i tekst "One Of Gods Mistakes" :leze!: i muszę coś z nim zrobić... :leze!:

o white, pokaż zdjęcie. xDDDD


jak byłam mała chodowałam w garażu pająki.
codziennie z tatą łapaliśmy muchy i mu rzucaliśmy.
jeden miał około 4 cm długości i wielki krzyż na `plecach`
mniam, mniam. ; >

naciak przestań! Ja jak zobacze pająka to mysle że zaraz kota dostanę :boze:

ej ale ja lubie takie potworki.
ale na odległość. :lol2:
nie no, ale pająki to lubiłam chodować. fajne były.
szczególnie krzyżaki.
wszyscy mi się dziwią że na widok pająka się nie drę, nie krzyczę i nie świruję tylko biorę papier i siup przez okno. : p


brzydzę się żab.
jak byłam mała robiłąm z kuzynami różne mikstury z drogich perfum które potem niesamowici śmierdziały. xDD

no, a ja ostatnio zobaczyłam w moim ulubionym pokoju u babcia pająka ze 5 cm miał i się prawię poryczałam jak zobaczyłam, ze gdzieś zwiał, a ja w tamtym pokoju siedzę całymi dniami , naprawdę i myślałam, że za chiny tam nie wejdę, ale jednak weszłam

ja się straaasznie brzydzę pająków

ja myślałam, ze zemdleję, na serio. Jeszcze nigdy się tak nie czułam jak widziałam pająka, ale ten na serio był wielki.

hahah, sheem trzebabyło iść do takiego magicznego zamkniętego pomieszczenia gdzie są prawie wszystkie tarantule.
ja tam byłam. na Helu mieli. : p

OMG, OMG , OMG :boze:
Ty mi więcej żeczy takich nie mów bo ja tu wyjdę z siebie z stanę obok :boze: :boze: :boze:

naciak.... nie pokarze bo to straszne jest :leze!: jak go pzrerobie w końcu to wam pokażę