Zdradź coś o sobie

addiek proszę cię nie rozwalaj mnie tak więcej :leze!: :leze!: :leze!:

Aaa! Właśnie xD
Na przerwie kilku debili upatrzyło sobie mnie i MarySh jako obiekt tortur - rzucanie w nas kulkami z folii aluminiowej.
To ja się wkurzyłam, z złapałam jedną i podeszłam do jednego, a on zaczął spierdzielać do kibla. Przed wctem stała woźna i nie chciała go wpuścić, bo biegł, a ja w tym czasie się zamachnęłam i... on zdążył wejść do wc, a ja pieprznęłam woźnej kulką w czoło xD

A ona co na to..? :leze!:

*mord w oczach* - CO-TO-MIAŁO-BYĆ?!
*skruszona mina* <addie robi się taka malutka> - Bo on... no ten... Przepraszam.
I spierdzieliłam xD

OMG!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jaka zwała :leze!:

:leze!:

no i nie wstanę cholera :leze!::leze!:

wstaniesz Lipa wstaniesz, wierzymy w Ciebie :leze!:

daj rękę :leze!: albo nei bo sama lęże! :leze!:

ja wam mogę ręke podać... :leze!:

Nie. Lepiej poleż z nami! W kupie siła! :leze!:

No to może historia z przerwy...
P= pan od Wosu
L= lipcia

Laura stoi z koleżanką. na końcu korytarza zauważa swojego ukochanego nauczyciela.
L: Seeeba! I jak po wakacjach?
P: Liiipa! Dobrze.
L: Dziewczyna żyję?
P: Sądząc po dzisiejszej nocy, ma aż nad to energii.

:leze!:

Laura siedzi na lekcji religii. Chcę wyrzucić chusteczkę. Ale nie jest pewna czy powstanie to dobry pomysł. Nagle jej koleżanka wstaję, wyrzuca i wraca na miejsce. Ksiądz jest zajęty więc nic nie widzi. "Skoro ona może to i mi się uda."- myśli Lipcia. Wstaję, wyrzuca, jest już przy swoim miejscu, gdy nagle zahacza mundurkiem o krzesło. Ksiądz nagle przestał być zainteresowany dziennikiem patrzy na nią z mordem w oczach.
-Panno LIPSKA! Kto Ci pozwolił wstać?!!!
-Ja tylko...
-MYŚLI SOBIE PANI, ŻE MOŻE SOBIE PANI KRĄŻYĆ BEZKARNIE PO SALI?!
-Po pierwsze panna...
-NIE POUCZAJ MNIE!
-Ja wyrzucałam osmarkną chusteczkę. A co miała zrobić? Trzymać ją w ręcę i czekać na to co się stanie? Czy może w księdza nią rzucić?!
-Dostajesz uwagę!
-Za co?
-Za to, że rzucasz księdza chusteczką!

:leze!:

:leze!:

LUUUUDZIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! SIKAM!!!!!!!!!!!!!!!!
Prędzej umrę tu ze śmeichu niż z gniwu panny Lipskiej :leze!:

Umarłam, umarłam, umarłam :leze!: :leze!: :leze!:

o! Będziesz leżeć na cmentarzu koło mnie?? :leze!:

niee... ja idę na inny cmentarz :leze!:

zdradziłas nas xD Jak mozesz ?? ZGINIESZ MARNIE! ZGINIESZ MARNIE! xD

wcale was nie zdradziłam... na nasz cmentarz może iść moja dusza... xD

U była dzisiaj ewakuacja... Wracamy już do szkoły, obok mnie idzie facet od techniki...
Ja: Szkoda, że "terroryści" nie podłożyli bomby pod niebieską Skodę...
Pani od anglika: A czyja jest ta Skoda..?
Ja: Pana od techniki..! :leze!: :leze!: :leze!:

Z cyklu "Inteligentne rozmowy na przerwie", starcie Joo - Gosia:

J: Widziałaś "Opowieści z Narnii"? Z akcentem na 2. część...
G: Nie... A co Ci się w niej najbardziej podobało?
J: Książę Kaspian!!!

:leze!:

Z cyklu "Na niemieckim", starcie Joo - pan profesor:

P: *czyta po niemiecku zdanie* "Szukam Rosjanki w przedziale wzrostu 155 cm - 165 cm..." [bo akurat mamy rozdział o miłości, małżeństwach, ogłoszeniach matrymonialnych itp. - przyp. Joo]
J: Ooo, to ja się jeszcze załapuję!
P: A jesteś Rosjanką???
J: Nie, ale mogę być!
Klasa: *śmiech*
J: A w ogóle to wszyscy faceci piszą w ogłoszeniach matrymonialnych, że mają ponad 180 cm wzrostu, akurat
w to wierzę!
P: Ty czytasz...?
J: Tak, ogłoszenia matrymonialne i nekrologi.
Głos z klasy: A po co?
J: Taka praca, no...
P: *w ciężkim szoku* Masz w rodzinie zakład pogrzebowy???
J: Nieeeee, ja tak zawsze mówię "taka praca", po prostu.

:leze!:

Na chemii była kartkówka a pani postanowiła jeszcze na tej samej lekcji sprawdzić...
Pani: No to teraz mam pracę Moniki...
Marcelina: To może pani w ciemno postawić 5. Pewnie wszystko jest perfect.
Ja: Jak wszystko jest perfect to ja jestem ciocia Gienia z Łomży...
Pani: No to od dzisiaj jesteś ciocią Gienią...

Także możecie mi mówić ciocia Gienia... :leze!:

JAK-MOŻNA-MIEĆ-5-Z-CHEMII?!!

Też się nad tym zastanawiam, chociaż też mam dobre oceny z chemii...

Normalnie... Wiecie moja mama by mnie zabiła jakbym dostała niżej niż 4... Poza tym jestem umysł ścisły... :leze!:

Ta... o moich problemach na linii ocena z chemii - rodzice już gdzieś na forum pisałam xD

a ja dopiero w tym roku zaczęłam uczyć się chemii i jak narazie nie mam jeszcze żadnej oceny, ale za to nauczycielkę trochę przerażającą ..

Większość nauczycielek od chemii jest przerażających, albo tylko ja mam takie w swoim otoczeniu :leze!: