Zdradź coś o sobie

nie, nie tylko ty
ogółem ja mam babkę od religi, która pyta się nas na lekcji jak coś się pisze i panią od wfu po szkole wojskowej :lol2:

to księdza to mam takiego, że zgodnie z jego teorią to mogę go zabić bo mnie wkurza, babkę od wf taką niską, grubą i czepiającą się...

A co problemów rodzice- nauka... To u mnie nie tylko chemia... Jeszcze biologia, geografia, informatyka, matematyka i w ostateczności technika..

ja mam dziwną babkę od plastyki. Raz jest dla Ciebie taaaka miła, że aż niedobrze się robi, a za 5 min. drze się o byle co.
chociaż w sumie plastyka jest ok. Możemy na tej lekcji jeść, pić, rzuć gumę, byle praca była skończona.

to tak jak moja babka od wf...

Moi rodzice są przyzwyczajeni do mojej jakże szerokiej skali ocen 5-6 (rzadko 4, a niżej to zdarzyło mi się może pięć razy w życiu, włączając szkołę muzyczną) i nie robią żadnych awantur. Jakoś nie czuję specjalnie ich presji. Zresztą, jakbym czuła, to od razu wygłosiłabym cały referat z kazaniem umoralniającym i by się skończyło. O;)
Ja mam świetną nauczycielkę od chemii. I uwielbiam ten przedmiot.

kToSiEk napisał:Jakoś nie czuję specjalnie ich presji.

Dziwisz się? xP
Mnie by rodzice za takie oceny chyba na rękach nosili ; p

A mnie za takie oceny mówią "uczysz się dla siebie" xD

a mi za takie oceny. 'SUPER NATALIA! OBY TAK DALEJ!!!!!!' coś w tym stylu. ;d;d

A ja słyszę "Ooooo" :lol2:
Rodzice nigdy nie zwracali większej uwagi na oceny. W sensie, że jeśli dostałam coś gorszego, to zaraz kazania, bla-bla-bla....
Ale dobre oceny są im miłe dla oka xD

Moi nic nie mówią na oceny ;D jak wracam ze szkoły to mama zawsze się pyta ile dzisiaj dostałam piątek O_o

Moi o ocenach najczęściej dowiadują sią na wywiadówkach... :leze!:

Taa... Właśnie, ja mam jutro obowiązkową wywiadówkę.
Nikt nie ma jeszcze żadnej oceny, tylko ja świecę gołą jedynką z biologii.

To słabo... A ja mam już piątkę z polaka za udzielanie się!

Ja powinnam mieć już piątkę z aktywności na polskim i historii, ale dÓpa.
Baby się jakoś nie garną do wstawienia mi jakiejkolwiek oceny

ja już miałam 4 sprawdziany więc chcąc niechcąc mam oceny. xD

A ja miałam narazie tylko kartkówke i mam zapowiedziane jeszcze dwie, ale wciągu 2 tygodni

A ja na razie nic nie mam.

Ja mam już za sobą klasówkę z polskiego i kartkówkę z matematyki, ale nie są jeszcze sprawdzone, więc nie wiem, czy mam sie bać x/

ja miałam sprawdzian z matmy :/

a ja kartkówke :>/

ja 2 sprawdziny z matmy, z angielskiego, speech z angielskiego. 2 razy 'poważną' pracę na lekcji na niemieckim, z religi, dyktando z polskiego i sprawdzian z historii. HURA! a i jeszcze fizyka była.

no to rok szkolny zaczęty z grubej rury...
u mnie tylko 2 kartkówki...

i mam jeszcze zapowiedziane ze 100 sprawdzianów.
biologia, chemia, angielski, historia [znowu], fizyka [znowu] wypracowanie z polskiego, projekt na biolę, prasówka na wos, odpytywanie z gegry. i KONIEC. [to wszystko przez niespełna 2 tyg. ]

A właśnie, klasówka z historii mnie jeszcze jutro czeka x/

właśnie mi przypomniałyście,że jutro mam sprawdzian z matmy.