Miłość - czyli jedno wielkie WTF xD

taak,
kiedy już się znajdzie osobę z którą się można zestarzeć i jednak po tylu latach wspólnego życia można powiedzieć, że się kogoś kocha.

to takie piękne... zestarzeć się u boku ukochanej osoby.

Mrs White napisał:ja myślę że prawdziwe kocham cię należałoby powiedzieć w wieku 70 - 80 lat kiedy się przeżyło z jednym człowiekiem większość życia...

A tu się nie do końca zgodzę.
Nie każde uczucie ma szansę trwać tyle czasu i myslę że nie od przeżytych ze sobą dni czy lat zależy to, czy miłość jest szczera i prawdziwa.

to chyba zależy od tego jaką się ma definicje miłości...

Ach, ale znaleźć taką osobę, której od razu będzie można powiedzieć `Kocham Cię`i wiedzieć, że się z nią można zestarzeć...To jest dopiero piękne

Tak,po raz kolejny zgadzam się ze wszystkimi. Chyba każdy troche inaczej postrzega miłosć,ale jedno jest pewne każdy chciałby być kochany i chciałby kochac.

"Nikt nie chce kochać, wszyscy kochać boją się, a każdy chce być kochanym." - Edyta Bartosiewicz "Wodospady Łez"

Miłość to coś, co dane jest każdemu oprócz mnie. Ech, moja lista wymagań co do Boskiego nie ma końca, więc nie ma co liczyć, że zaraz się znajdzie.

Joo napisał:Miłość to coś, co dane jest każdemu oprócz mnie. Ech, moja lista wymagań co do Boskiego nie ma końca, więc nie ma co liczyć, że zaraz się znajdzie.

nie wiem co ze mną jest nie tak ale mam tak samo, odrzuciłąm już paru chłopaków bo czekam na mojego księcia, który chyba się nie zjawi...

Ale wiesz, Ty masz dopiero 14 lat, a ja trochę więcej (wiem, stara jestem ) i nigdy żaden facet się mną nie interesował. Właściwie dobrze mi samej, ale czasami fajnie byłoby mieć się do kogo przytulić... Ech...

mi też narazie dobrze samej, jak zacznie się wrzesień to nawet nie mam czasu na faceta
PS: wcale nie jesteć stara, ja za 2 i pół miesiąca będę miała 15 na karku.....

Właśnie, w tym roku matura, uczyć się trzeba, a nie o facetach myśleć! Wiem, że nie jestem AŻ TAKA stara, ale czasami przeraża mnie, ile to już lat minęło od czasu, jak byłam w podstawówce...

cóż, nie trzeba patrzeć w przeszłość tylko w przyszłość, tyle życia jeszcze przed nami xD

Budda nauczał, że nie należy żyć wspomnieniami! ^^

miłość trudna sprawa i czasem wydaje mi sie ze i tak jej nie rozumiem.ja też zawsze zastanawiałam się,czy należy jej szukać,czy sama się znajdzie. aktualnie mam chłopaka,ale wiem,że to co nas łączy to nie jest prawdziwa miłość. jesteśmy na etapie poznawania sie i może kiedyś bede mogla powiedziec,ze go kocham ale osobiscie nie rozumiem osób,które po dwóch tygodniach związku kochaja sie na zycie i mowia juz ze chca z ta druga osoba spedzic reszte zycia. a za miesiac spotykaja sie juz z kims innym i mowia to samo. jak dla mnie to jest troche dziecinne no i w sumie wszyscy macie racje

Mnie nie ciągnie jakoś szczególnie do płci przeciwnej. A jak podoba mi się jakiś facet to najczęściej jest już zajęty.
Myślę, że nic na siłę. Miłość sama przyjdzie, a jak nie to też nie będzie źle. Wole być sama niż w towarzystwie totalnego nudziarza czując się jakbym była związana.

Ja miałam dopiero jedną "miłość", ale to chyba nie to........ale narazie mam 12 lat i wszystko przdemną

ziółko napisał:Mnie nie ciągnie jakoś szczególnie do płci przeciwnej. A jak podoba mi się jakiś facet to najczęściej jest już zajęty.

Taaaaaaaaaaaaaaaaaaak, znam to uczucie - dlaczego wszyscy fantastyczni, przystojni i w ogóle cudowni faceci mają dziewczynę/narzeczoną/żonę???

Joo dlatego, że my jesteśmy gapy i nie dostrzegamy ich uroku jak są sami

Gorzej, jak ich od razu poznajemy w stanie zajętym...

Bywa i tak

Dla mnie, jeżeli facet ma dziewczynę, uważam go za atrakcyjniejszego, ale niestety nietykalnego...

No i teraz wszystkie laski ryczą!

A może pogadamy o Waszych ideałach, tak na poprawę humoru?

ryczą? ja tam płakać nie będę. w ogóle ja jestem inna niż wszystkie moje koleżanki. dla nich posiadanie chłopaka jest najważniejszą rzeczą na świecie. nie wiem, ja tego tak nie odczuwam.

ideał? ideałów nie ma. mi wystarczy poczucie humoru i charakter.

naciak napisał:w ogóle ja jestem inna niż wszystkie moje koleżanki. dla nich posiadanie chłopaka jest najważniejszą rzeczą na świecie. nie wiem, ja tego tak nie odczuwam.

Ja nie powiedziałam, że to dla mnie najważniejsze. Nigdy nie miałam chłopaka i jakoś nie odczuwam jego braku...

naciak napisał:ideał? ideałów nie ma. mi wystarczy poczucie humoru i charakter.

A ja mam kilometrową listę wymagań! Ale nie mam tak, że tylko jeden typ faceta i żaden inny, najpierw muszę go zobaczyć.