Miłość - czyli jedno wielkie WTF xD

Joo, trzymam kciuki. :*:
leć na tej wigilii do niego, leć! ; d

Ja to wam radzę wykombinować jemiołę!!!

Zrób sobie Joo przy kapeluszu
Powodzenia! :*:

:yahoo: BYŁAM U KBF!!! :yahoo: I tak mnie MOCNO przytulił... Ooo... *się rozpłynęła*

Joo, to super!!!

:baaa: Baaaaaaaaaaaaaaaa, wiem!

Joo! Chociaż Tobie się poszczęściło

Ale wierzę, że Tobie też się uda, Sheem. :*: Jak to powiedziałam KBF: "Ja w Ciebie wierzę!". Wiesz, jeśli chcesz poznać szczegóły, zapraszam na Gadu.

No i napisałam do niego wczoraj. Odpisał! ^^ I to nie raz! Pisaliśmy tak przez dobrą godzinę (na pewno ma mnie teraz dosyć)! ^^

cieszę się,że sie udało zdobyć nr itd

No, ja też się cieszę! To po prostu książę na czarnym koniu jest!

Na święta ludzie podświadomie otwierają serca i umysły na innych I wierzcie albo nie, wtedy naprawdę można poznać człowieka z różnych stron, a co za tym idzie zbliżyć się do niego. życzę wszystkim wam , moje kochane {nie tylko z okazji świąt, ale w sumie chyba z tego co się ostatnio stało w moim życiu} żebyście znalazły tego kogoś, kto za wami w ogień skoczy bez pytania o szczegóły. i żebyście na swojej drodze spotykały tylko ludzi prawdziwych, takich których będziecie kochać, i nie chodzi tu tylko o miłość kobieta- mężczyzna, ale zwykłą, ludzką miłość.

Osobiście nie zauważyłem, aż takich wielkich zmian w zachowaniu ludzi w święta Choć to możę przez to, że mam bardzo mało ostatnio rozwinięty krąg znajomości

Na święta... tak.. może mnie pokocha, jak pójdę do niego z opłatkiem... tak. a potem się obudzę

Miłość wcale nie oznacza związku. Można kochać, a nie być razem. I ja wiem jak to jest.

`Syll napisał:Na święta... tak.. może mnie pokocha, jak pójdę do niego z opłatkiem... tak. a potem się obudzę

`Syll, Ty mnie nie budź, bo mi w tym śnie bardzo dobrze!


Przypuszczam, że Sarah ma (jak zawsze) rację. Choć to niefajne - kochać i nie być w związku...

Pewnie że jest niefajnie. Ale prawda jest taka, że czasami nie można po prostu być razem. A czasami nawet trzeba sobie dać spokój, bo bywa i tak że taka miłość nie ma szans bytu w świecie realnym. Ale prawda jest taka, że walczyć trzeba, ale trzeba też wiedzieć kiedy się wycofać, ale tak, żeby nadto nie łamać serca ani sobie, ani tej drugiej osobie.

Joo napisał:

`Syll napisał:Na święta... tak.. może mnie pokocha, jak pójdę do niego z opłatkiem... tak. a potem się obudzę

`Syll, Ty mnie nie budź, bo mi w tym śnie bardzo dobrze!


Przypuszczam, że Sarah ma (jak zawsze) rację. Choć to niefajne - kochać i nie być w związku...

to mój sen . xDD

Ee tam kochanie i nie bycie w związku też jest fajne , co prawda jest ta chwila "chce jednak być w związku", ale przechodzi . Zresztą mi wystarczą przyjaciele do pełni szczęścia, a związek.. raz na jakiś czas.

Co do związków...
Moja miłość od dwóch dni jest w związku z jego miłością.



Możecie mi życzyć Wesołych świąt, przyda się xD

Pats , ułoży się . zobaczysz .;**

na pewno się ułoży ;*
przede wszystkim...potrzeba czasu...to jest prawda,ze 'czas leczy wszelkie rany'. wiem po sobie...czasem zapominanie trwa długo,czasem dzieje się to szybko...ale jednak..z czasem ból łagodnieje ;* tym razem też tak będzie.

Tak.. ale wyrzuty sumienia w moim przypadku chyba nigdy nie miną. ;(

miłość. aHhh.
On, podoba mi się od pierwszego tygodnia września tego roku. chyba mogę tu mówić o miłości. na jego widok uginają mi się nogi. ciągle o nim myślę ale nie wiem jak mam to mu powiedzieć. boję się że mnie wyśmieje, ale nie chcę dłużej tłumić tego uczucia. jestem w kropce...........

Sorry Shout, ale inne forumowiczki mnie uświadomiły, że miłość w naszym wieku [obie mamy jak widzę 15] nie istnieje, bo jesteśmy za młode, zeby kochać ... ;/

To zależy jak kto pojmuje słowo 'miłość'.

Bo dla wielu to to samo, co 'zauroczenie'.

A miłość.... No po prostu nie istnieje bez zaangażowania obu stron.
Przynajmniej ja sobie tego nie wyobrażam.

Jak można kochać kogoś, kogo się tylko 'widuje' ?