The National Military Cementery - Ottawa

długo nie leżałam to nadrabiam... wiesz jakie to było męczące uganiać się za żabami?! :leze!:

wyobrażam sobie... ale leż... poleżymy razem... :leze!: :leze!: :leze!:

No nie, w takich warunkach nigdy nie upoluję sobie wampira, buuu... *siada na najbliższej przygrobowej ławeczce i ryczy*

Joo nie płacz... Zawsze może być gorzej...

ale tu oprócz mnie nie ma żadnego wampira :leze!:

jak chcesz mogę sobie z ciebie zrobić obiad i sama będziesz wampirkiem

Eee, lepiej nie, dzięki... *ucieka przed White i z bezpieczniej odległości krzyczy* Mimo wszystko wolałabym, żeby był to jakiś wysoki blond wampir...

Ale Joo White nie trzeba się bać..! :leze!:

Dobra dZiewczyny! Przeczytałam to wszystko i......... :leze!: :leze!: :leze!:
Poleżymy z tobą?! :leze!: Kawa na znak pokoju?! :leze!: Blond wapir?!(a takie istnieja?....dobra nie ważne....) :leze!: LEŻĘ!!!!!!!!!

no jak nie istnieją.... jestem najprawdziwszym blond wampirem

:leze!:

O! Zapomniałam! White jesteś jedyna w swoim rodzaju :*:

Sheem co się czepiasz naszej kawy...? Dobra była... :leze!:

A czy ja sie czepiam :leze!: ?
normalne....kawa na "znak pokoju" :leze!:

A się nie czepiasz..? :leze!:
No kawa... bo my lubimy kawę... :leze!:

Przylatuje Fire na swoich przenośnych skrzydłąch z magmy. Ląduje spektakularnie [nie, nie nie zginełam. Boli mnie tylko kolano.] i skłąda skrzydła do plecaka.
-Yą zią!

Nie nei czepiam sie
Wiem, wiem....wy wprost kochacie kawe

-Cześć Fire! Było miękie lądowanie?

No doszłyśmy do porozumienia..! :leze!:

Hej Fire..!

Cieszę się :leze!:
Hello! Nie śpimy Ja mykam na 20 minut :*:

no ehm... spektakularne na pewno.... Miękkie? -Fire ogląda swój tyłek- Nie. Miękkie nie było

to co... idziemy gdzies?

Ok...Co proponujesz?

ee tam za mało nas.

No...moze ktoś sie jeszcze znajdzie

dzisiaj mieliśmy iść na cmentarz... ja jestem.

no, jestem. także.

yyyy nie wiedziałam ale mogę tu posiedzieć z wami... - oznajmiła White wyłaniająca sie zza trumny z SCENARIUSZEM DO TWILIGHT W DŁONIACH (!!)