Humor szkolny

moniavelsara napisał:umieram :leze!: :leze!: :leze!:

piątek, przerwa przed chemią... wchodzi na górę nasz ksiądz... ja zdziwiona bo ksiądz u nas pracuje tylko we wtorek i czwatek...
Ja: Co ksiądz tutaj robi..?
Ksiądz: Stoję.
Jordan w śmiech bo mu się zaczęło kojarzyć... Mi zresztą też... :leze!:
Wera krzyczy na Jordana bo ksiądz się na niego patrzy...
Ksiądz: Jordan wybaczam Ci...
I wykonał nad jego głową znak krzyża... :leze!:

wszyscy siedzimy już w klasie... wchodzi ksiądz...
Ksiądz: Na wasze nieszczęście, i moje zresztą też mamy razem lekcje...
Ja: Co..? Niee [I do pani od chemii, rozpaczliwym głosem] Proszę pani... Błagam... Niee... :leze!:

Piękne xDD

Monia... szkoda,że naszego księdza nie snasz. żałosnyy .

Matma
P: Dobrze narysowałam? Nikogo tam nic nie bulwersuje?

Polski
P: Ja nic na to nie poradzę, że Ci wyszedł celujący! To nie moja wina!

:leze!:

o masakra :leze!:

Dzisiaj na historii...
Pani: Dzieci (!!!) macie potop w domu..? (chodziło jej o książkę ale specjalnie napisałam z małej) :leze!:
Cała klasa w śmiech...
Pani: Z czego się śmiejecie...?
Jordan: Ale nikomu nie pękła rura w domu...
A nasze Młocio się na nas dziwnie patrzy...
:leze!: :leze!: :leze!:

Dzisiaj na historii:
P: Marcin czemu wziąłeś kurtkę do klasy, kończycie już lekcje?
M: Dziewczyny już kończą a chłopacy jeszcze mają w-f.
P: Aaaa, Marcin, to dlatego wziąłeś kurtkę. W dzienniku pisze że dziewczyny są zwolnione to domu?
Wszyscy w pianie xD.

Na geografii:
P: Romek jak ja ciebie dawno nie widziałem. Opowiedz trochę o lekcjach w Ładzi. Jakie są?
R: Normalne.
P: Czyli takie jak u nas?
R. Niee.
hahaHhh.

Więcej takich wytuacji w jednym dnie w mojej klasie można liczyć na palcach rąk i nóg xD

Polski. Omawiamy "Granice"
Sorka: Bo Justyna się chciała aby przytulić do Zenona, ale on...
Bartek: Sorko no on też chciał coś na "P"!

Sorka Dyrektor: A jutro jest msza z okazji święta Trzech Króli
Aśka: A właściwie to co robią ci królowie że co roku mają świeto? ...
Ja: Boże Aśka:D To ci z szopki od Jezuska!
Aśka: Aaaa to oni... Oni przynieśli mirre kadzidło i powidło...

kilka tekstów z lekcji matematyki w IILO ;] autorem jest nasz profesor od matematyki ;p ( pozdro siom )

-chlebek świeży jest? nie ma..hmm,to piwko poproszę.
-ICH TROJE- Ci pieśniarze ambitni.
-mówił Pan,że te drzewka są proste,noo..to Wy jesteście trudni.
-dwa są chłopczyki,dwa dziewczynki.( o teletubisiach)
-nie wiem co piszę.tak mi wysysacie energię jak odkurzacz z teletubisiów.
-bo jest skisek
-Franek poszedł po mleko i kupił żur
-Zaraz pójdę złamać komuś potylicę
-jak dostanie z buta to salto zrobi w powietrzu.
-mięśnie długopisowe.
-aż żołądek boli iść na to.
-za dużo teletubisiów oglądasz ostatnio.
-karol rzeczą niegodną uwagi było wpisanie Ci dopa na koniec.
-uzbrojony w moc.
-jest stres-fajnie jest.
-bedzie twarda jazda.
-ja jestem ograniczony,bo sobie w kulkę mogę wejść.

śmieszne teksty ;]

Ewe: Paula, możesz powtórzyć to, co mówiłaś?
Paula: Rozmawiaj z Kingą, bo ja mieszkam na Korei i mam chiński rozum. :glupek:

Ewe: Paula ałałałałałała jak mnie ręka boliiiiii ;(
Paula: a ze swoją du*ą dobrze się czujesz? :leze!:

Paula: Jacek, od kiedy to 450 jedzie na Orzeszkową?
Jack : od Kopalni Olkusz

Rogacz : 'Pani profesor, czy następna kartkówka będzie jakaś łatwiejsza? Taka bez myślenia?'

Brudas : będę KUPYWAŁA buty takie żebyś je LUBIAŁA ( na polskim ) :leze!:

Lekcja wfu:
Karina i Ewe przypatrują się Pauli biegającej za piłką, Paula w podskokach kopie piłke i chichra sie jak dziecko ;]
Karina: 'Ewe.. ona jest ku*** po prostu niepełnosprawna"
po czym obie lezą na ziemi ze śmiechu.

-nie wiem co piszę.tak mi wysysacie energię jak odkurzacz z teletubisiów. :lol2: ... zajebiaszcze .

Dzisiejsza technika, stoję sobie grzecznie koło koleżanki, która się poprawia z kartkówki...
Pan: Monika usiądź....
"Mądra" Monia siada sobie na podłodze: Siedzę.!
Pan: Monika siądź sobie do ławki... Nie na ławce, nie koło ławki tylko do ławki...
Ja: Będzie to trochę trudne...
No idę sobie do mojej ławki, która ma dziurę w blacie. Wchodzę sobie grzecznie pod ławkę, siadam na podłodze i wyciągam ręce przez tą dziurę... :leze!:
Pan to widzi i wylatuje z tekstem: No i co Monika... Dla ciebie nie ma rzeczy niemożliwych...
:leze!:

Angielski.
P: *wyznacza dwie osoby do prowadzenia discussion na przyszły tydzień*
Joo: *czuje podświadomie, że padnie na nią i A., koleżankę z ławki*
P: No to może pierwsza ławeczka...? [czytaj: Joo i A., bo jakże]
A: Ale mnie we wtorek nie ma!
Joo: No ja wiedziałam, że od nas emanuje zUo!

:leze!:

Olusia:* napisał:
Sorka Dyrektor: A jutro jest msza z okazji święta Trzech Króli
Aśka: A właściwie to co robią ci królowie że co roku mają świeto? ...
Ja: Boże Aśka:D To ci z szopki od Jezuska!
Aśka: Aaaa to oni... Oni przynieśli mirre kadzidło i powidło...

Aaaa! :leze!:
Nie mogę xDD


A u mnie...

Ktoś: Sprawdziła pani matury?
P: Jak? Nie mam czasu. Wczoraj miałam rocznicę..
K: Gratulacje!
P:... śmierci -,-
:lol2:

P: Aniu, ja ci chyba przeszkadzam.
A: To niech pani mówi ciszej, i będzie dobrze xD

Laffy napisał:Ktoś: Sprawdziła pani matury?
P: Jak? Nie mam czasu. Wczoraj miałam rocznicę..
K: Gratulacje!
P:... śmierci -,-

Nie ma to jak czarny humor... Nie skomentuję tego!

religia.
D: proszę księdza, dlaczego kościół nie akcetuje związków homoseksualnych?
Ksiądz: ja.. cały.. czas.. szukam....
głos: PARTNERA?!

wychodzimy z klasy:
D: z Bogiem i życzę owocnego poszukiwania partnera w pożyciu duspasterskim!

xD

Na angielskim czasem przynosimy piosenki i, słuchając, uzupełniamy ich teksty.
Paweł: No to ja dzisiaj przyniosłem piosenkę ATB...
Magda (nie ja:P): AAAAA!!!!! Ja znam ten zespół!!!!!!! To takie... te... dwie kobiety i takich dwóch dwóch facetów!
Ktoś (z rezygnacją): Magda... To ABBA...

ahahahahahahahaha ABBA!!! :D:D

Geografia:
Ja: Sorko w bałtyku od tych zanieczyszczen plywaja juz mutanty....
Bartek: No Ola pokaz sorce kły!!

:leze!: nie mogę z wami. xD :leze!:

kToSiEk napisał:Na angielskim czasem przynosimy piosenki i, słuchając, uzupełniamy ich teksty.
Paweł: No to ja dzisiaj przyniosłem piosenkę ATB...
Magda (nie ja:P): AAAAA!!!!! Ja znam ten zespół!!!!!!! To takie... te... dwie kobiety i takich dwóch dwóch facetów!
Ktoś (z rezygnacją): Magda... To ABBA...

My też mieliśmy kiedyś takie lekcje na angielskim, ale ta ABBA... O matko! :leze!: To wymiata! Dobrze, że siedzę! Ooo, to ja może zacytuję klasyczną już panią od chemii z mojego gima:

Chemia:
A: *czyta, strasznie dukając*
P: A., Ty umiesz czytać! To powala... Dobrze, że siedzę!

A: *dostał 3 ze sprawdzianu* ALE BEKA!!!
P: No beka, normalnie beka!

:leze!:

no to ja miałam małą przygodę na fizyce niedawno.
bo ja mam popisany mundurek.
P- to pan od fizy
L- Ja. xd

P: No to może pani z Drezna podejdzie do tablicy.
L: Ale ja...
P: Pani się tak wychyla to teraz pani podjedzie.
L: *podchodzi do tablicy a P. staję na końcu klasy*
P: O! Mundurek popisany. Co tam jest...I can Love. I coś pod spodem ale nie mogę doczytać.
L: Tam jest napisane "Co się gapisz?".

:leze!: nawet nie wiem jak czasami mi coś wyjdzie.

albo historia. :leze!:

P: I w wojnie secesyjnej uczestniczył generał Lee.
K: Prze pani?
P: Tak, P.
K: A Lee to był ten co uratował Mulan?

:leze!: :leze!:

Lipciaa ty mnie zabijesz kiedyś . :lol2:

Lipciaaaa napisał:P: I w wojnie secesyjnej uczestniczył generał Lee.
K: Prze pani?
P: Tak, P.
K: A Lee to był ten co uratował Mulan?

To mnie rozwaliło! :leze!:

Angielski:
P: Ooo, chyba prądu nie ma... Nie mogę włączyć radia... *podchodzi do skrzynki z bezpiecznikami, coś przełącza i włącza tym samym prąd* O, już jest! Nie bądźmy blondynką, tak?

:leze!:

Znów angielski:
P: To zadanie proszę zrobić w samotności.
Ktoś z klasy: A nie samemu?
P: Samemu, ale ja mówię "w samotności", żeby było inaczej!

:leze!:

O to ja sobie przypominam tekst z lekcji matmy :leze!:

M: Pani Lipska do tablicy.
L: *podchodzi do tablicy nic nie potrafiąc, gapi się na nią kilka minut i próbuję coś napisać*
M: Pani Lipska, tablica jest rodzaju żeńskiego, więc nie musi pani jej podrywać żeby móc cokolwiek zapisać.

:leze!:

dzisiaj mieliśmy spotkanie z babeczką która "próbowała" nas zachęcić do udziału w kursie szybkiego czytania i uczenia sie.

Babeczka: jak mozna skojarzyć włoskie słowo armadio i jego znaczenie po polsku szafa
P: aromat...
K: armata...
Ja: no ciuchy od armaniego...
babeczka: dobrze ale lepiej to sobie skojarzyć tak: otwierasz szafe pełną ciuchów od aramniego a tu nagle wyskakuje Jacek ze swoją wielką armatą !

oczywiście klasa polew, ale najlepsza była mina babeczki bo nie bardzo wiedziała z czego sie smiejemy :leze!:

Rose, rozwaliłaś mnie! :leze!:

o lol . xDD ^^ :lol2:

Biologia... (biologię mam po polsku xD)
P. Pietrucha: Jak nazywają się organizmy, które rozmnażają się się poprzez pączkowanie?
Zioło: Drożdżówki!


Historia...
Pats: Nie umiem się skoncentrować.
Fruzia: Ja też nie.
Pats: Pobawimy się?

xD