Miłość - czyli jedno wielkie WTF xD

... i taki jak Edward Cullen xD


A ja już sama nie wiem. Poczekam, co przyniesie mi los.

Heh...tak Edward to ideał..jaka szkoda, że nie istnieją tacy mężczyźni

No jakże to, Sheem? Nie istnieją? No OK, prawdziwi rycerze zdarzają się tylko w bajkach, niestety, ale ideały też na pewno są, hehe.

Chętnie bym takiego poszukała

ja już znalazłam

ktoś wyżej wspominał,że wygląd się liczy no i w sumie racja w tym jest..większość z nas najpierw patrzy na wygląd..albo tak... są osoby,które nie są ładne,ale mają w sobie coś interesującego a to przyciąga naszą uwagę ale jednak na początku i tak oceniamy ludzi powierzchownie...dopiero potem poznajemy ich wnętrze i w ogóle to wszystko jest dziwne

Musisz odróżnić miłość od zauroczenia czy fascynacji. W miłości nie patrzysz na wygląd. Jak ci na kimś zależy to nawet jak nie ma oka to go kochasz.

Musisz odróżnić miłość od zauroczenia czy fascynacji. W miłości nie patrzysz na wygląd. Jak ci na kimś zależy to nawet jak nie ma oka to go kochasz.

amen

i tak powinno być zawsze i jak najbardziej masz rację :*
ale czy nie jest tak,ze zwraca sie mimo wszystko najpierw uwage na tych 'ladnych'? a dopiero potem,jesli kogos bardzo poznasz,to juz wtedy wyglad i to wszystko znaczenia nie ma i liczy sie tylko wnetrze... i jest pieknie itd

Shout napisał:ja już znalazłam

Szczęściara...ja ostatnio myślałam, ze fajnie byłoby mieć PRZYJACIELA chłopaka wkońcu przyjaźń damsko-męska istnieje

istnieje ale też nie zawsze da sie przetrwac w takim układzie długo... ja miałam przyjaciela chłopaka. bylo na prawde super. swietnie sie dogadywalismy i w gole moglam na niegoo zawsze liczy itd. do czasu az znalazl sobie dziewczyne...wtedy nie bylam juz mu potrzebna. w sumie przykre. a jak z nia zerwal i zalowal to zaplakay do mnie przyszedl co ma robic...wierzylam,ze dlugo wytrzymamy w takich stosunkach...dzis,jak nie sa juz razem,tez czesciej sie do mnie odzywa i jest dobry i mily...ale ja juz nie bardzo mam ochote na tę PRZYJAZN...

ale mimo wszystko wierze dalej w taki uklad jak damsko-meska przyjazn

Ja w sumie chciałabym zobaczyć jak to jest przyjaźnić się z chłopakiem..moja mama podobno tylko zx chłopakami się abwila jak była mała

po pierwsze... zwracanie uwagi na na wygląda nie ma nic wspólnego z miłością... tak jak Sara napisała należy umieć rozróżnić fascynacje od miłości...

a co do tej przyjaźni damsko męskiej... to kiedyś w nią wierzyłam, kiedyś miałam kilku przyjaciół facetów... ale wszystko zmienia się z wiekiem, kiedy wchodzi w ciebie większy..,. hmmm.. pociąg fizyczny do płci przeciwnej zaczyna być pod górkę i wtedy zaczynają się problemy.

tak wiec dzisiaj nie wieże w coś takiego.

Mrs White napisał:po pierwsze... zwracanie uwagi na na wygląda nie ma nic wspólnego z miłością... tak jak Sara napisała należy umieć rozróżnić fascynacje od miłości...

no tak macie rację...a poza tym osobiscie czuje,ze jeszcze nie do konca sama wiem czym jest taka PRAWDZIWA miłość...na razie takiej nie doświadczyłam... dlatego może jeszcze sama nie potrafie tego rozróżnić...tzn. nie wiem ,czy w moim wieku mozna kogos pokochac tak prawdziwie...czy ja to potrafie...

A ja jestem chyba jedyną osobą z mojej klasy, która idzie sama na studniówkę, każdy ze sobą kogoś przyprowadza, jeżeli już w ogóle IDZIE, bo tacy też są. Jak to jest, że nikt mnie nie chce?

nie trafił swój na swego?

Najwyraźniej.

może masz za wysokie wymagania co? :>

Nieeeee. Ja już szaleję, jak widzę wysokiego i długowłosego. ^^

przyjdzie i Twój czas na miłość, cierpliwości

Pfff, dobre! Uważaj, White, bo w to jeszcze uwierzę! :leze!: Ja będę starą panną i dobrze o tym wiem. Faceci się mnie po prostu boją, no! A jeżeli już się nie boją, to są nie w moim typie.

Tak. Jestem za. Ja ciągle czekam i nawet lubię ten stan.
Jak słyszę moje koleżanki, które albo ubolewają, że "od tak dawna nie miały chłopaka", albo już mają problemy typu "kurde, okres mi się spóźnia...", to aż jestem wdzięczna, że mogę jeszcze cieszyć się życiem singla

ludzie są zwierzętami stadnymi... zostaliśmy stworzeni do życia w grupach...

każdy ma na świecie kogoś dla siebie i mocno w to wierze...

PatsyGirl napisał:Tak. Jestem za. Ja ciągle czekam i nawet lubię ten stan.
Jak słyszę moje koleżanki, które albo ubolewają, że "od tak dawna nie miały chłopaka", albo już mają problemy typu "kurde, okres mi się spóźnia...", to aż jestem wdzięczna, że mogę jeszcze cieszyć się życiem singla

Tak, mam taką koleżankę z gima, która ciągle, gdy mamy okazję pogadać, zaczyna od: "A jak tam u Ciebie z LOVE?" (cytat autentyczny). Sorry, ale to się robi męczące.

z gim....

ja mam takie na studiach :leze!: niektórzy mają po prostu słabo rozwinięty umysł i postrzegania świata jako coś więcej niż "LOVE" jakkolwiek ona wygląda w ich wydaniu...